Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych. Mt 22, 14
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”
Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Judyta SyrekBo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych. Mt 22, 14
Kiedy czytam dzisiejszy fragment Ewangelii o uczcie, przypomina mi się widok Jana Pawła II podczas Mszy św. w bazylice w Łagiewnikach. To była Eucharystia, podczas której ołtarz wyglądał tak, jakby odbywała się tam największa uczta wszechczasów. I tak z pewnością było, bo sposób, w jaki Ojciec Święty podchodził do odprawiania Mszy, był niezwykły, mistyczny. On w niej w pełni uczestniczył. Był powołany i wybrany nie dlatego, że zasłużył, ale dlatego że przyjął i wytrwał, dlatego że w swoim sercu bezustannie odpowiadał: „tak”. Z radością i zaufaniem. To niepodważalny autorytet, jeżeli chodzi o wzór człowieka powołanego i wybranego.
Książka w promocyjnej cenie: