Jeżeli zdarza nam się mieć przekonanie, że historie świętych są nie na czasie, że brakuje w nich energii, pasji, że są raczej dowodem na wycofanie niż afirmację życia - jeżeli ktokolwiek z państwa choć raz tak pomyślał, to na świecie musiała pojawić się ona.
Jeżeli zdarza nam się mieć przekonanie, że historie świętych są nie na czasie, że brakuje w nich energii, pasji, że są raczej dowodem na wycofanie niż afirmację życia - jeżeli ktokolwiek z państwa choć raz tak pomyślał, to na świecie musiała pojawić się ona. Po prostu musiała. Nietuzinkowa pod każdym względem kobieta. Religijna Żydówka, która w wieku 20 lat oficjalnie uznała, że jest ateistką, a swoje życie zakończyła jako katolicka zakonnica. Od najwcześniejszych lat radykalna w swoim podejściu do świata : nie przyjmowała niczego, jeżeli sama nie zbadała tego gruntownie. Intelektualistka, która w czasie I wojny światowej zgłasza się do Czerwonego Krzyża, by jako pielęgniarka pomagać zakaźnie chorym. Studentka fenomenologii, a następnie doktorantka u prof. Edmunda Husserla, wybitnego niemieckiego matematyka i filozofa. Broni u niego pracę doktorską w czasach, gdy kobiety na uniwersytecie nie stanowiły jeszcze oczywistego widoku. Niedługo później, w 1921 roku, nawraca się pod wpływem innej nietuzinkowej kobiety - mistyczki i doktora Kościoła, św. Teresy z Avila. Dzieli je od siebie niemal 400 lat, a jednocześnie na kartach jej autobiografii dzisiejsza patronka nawiązuje z nią niezwykłą nić porozumienia. Czyta książkę od deski do deski w jedną noc, a gdy kończy jest pewna, że znalazła tę prawdę, której wszędzie szukała. Błyskawicznie prosi o chrzest, co więcej swoim zapałem pociąga za sobą siostrę - Różę. 1 stycznia 1922 roku jako Teresa zostaje włączona do Kościoła oraz przyjmuje I Komunię św. Nie oznacza to jednak dla niej zerwania więzów z narodem żydowskim. Twierdzi, że właśnie teraz, gdy powróciła do Boga, czuje się znów w pełni Żydówką. Jest bowiem świadoma, że przynależy do Chrystusa nie tylko duchowo, lecz także poprzez więzy krwi. Również jej zamiłowanie do filozofii, do oglądu świata bez uprzedzeń, nie zmienia się wraz z odkryciem prawdy w Kościele. Wręcz przeciwnie, odtąd aż do końca życia jako filozof będzie starać się łączyć naukę z wiarą. Jest proszona o wygłaszanie odczytów na konferencjach, prowadzi kursy szkoleniowe, pisze artykuły, wygłasza wykłady w radio. Gdy władzę w Niemczech przejmują narodowi socjaliści, ona w Kolonii wstępuje do Karmelu, przyjmując imię Benedykta od Krzyża. Dlaczego akurat od Krzyża? Bo gorąco pragnie mieć udział w cierpieniu Chrystusa, cierpieniu, które jako wierząca filozofka, próbuje zrozumieć w swoim ostatnim teologicznym dziele „Wiedza krzyża”. Czy wiecie państwo dlaczego pozostało ono niedokończone? Gdyż 2 sierpnia 1942 roku podczas masowego aresztowania Żydów także i ona, święta Teresa Benedykta od Krzyża została aresztowana przez gestapo i razem z siostrą Różą, deportowana do obozu w Auschwitz. Tam 9 sierpnia 1942 roku obie zostały zagazowane i spalone.