Łazanki z kapusta i grzybami, rosół z makaronem, pomidorowa, ogórkowa, żurek, krupnik… I to wszystko do wyboru w jednej chwili. Leci wam ślinka? Za rok trzeba koniecznie wyruszyć na pielgrzymkę z Hałcnowa!
Jak konkretnie nakarmić ponad 900 osób? Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Wilamowicach wiedzą doskonale! Po raz kolejny przekonali się o tym pielgrzymi, którzy 6 sierpnia zatrzymali się tutaj na dłuższy niż zwykle postój, spowodowany kolarskim Tour de Pologne.
Małgorzata Sznajder, szefowa wilamowickiego Koła Gospodyń Wiejskich, co roku uważnie się przygląda, co pielgrzymom, którzy tu zatrzymują się na swój postój 6 sierpnia, smakuje najbardziej. Bezapelacyjnie rządzą łazanki z kapustą i rosół. Wielkie garnki pokazują swoje dno bardzo szybko. Ile by się ich nie przygotowało - schodzą na pniu!
- Są więc łazanki, rosół z makaronem, krupnik, ogórkowa, pomidorowa, żurek. W sumie
Jak się gotuje takie ilości zup? - Każda z nas jest kucharką, każda gotuje w domu. Tu jest to samo, tylko trzeba ugotować trochę więcej. Każda skosztuje, doradzi i wychodzi! To wspólna praca - podkreśla M. Sznajder.
Co zatem przygotować, by przyrządzić łazanki z kapustą i grzybami w ilości
Autorki ponad 300 litrów wspaniałych zup i łazanków z kapustą z Wilamowic.
Szefowa Małgosia (przy wtórze innych pań) wymienia jednym tchem:
- To dla nas zawsze wielka radość. Czekamy na ten dzień cały rok - cieszy się proboszcz parafii ks. prałat Stanisław Morawa. Panie - i panowie, którzy im pomagają także - żyją tym przyjęciem pielgrzymów. Nie wyobrażamy sobie, żeby przeszli obok i u nas się nie zatrzymali. W tym roku mamy w tym samym czasie dwa ważne wydarzenia: Tour de Pologne i pielgrzymów. Ale udało się pogodzić wszystko.
Pielgrzymów odwiedził także burmistrz Marian Trela, który dziękował im za modlitwę i obecność wśród kibiców etapu Tour de Pologne, będącym przejazdem pamięci Bjorga Lambrechta - 22-letniego kolarza z Belgii, który zmarł po tragicznym wypadku dzień wcześniej. - Zaglądam tu i tam, na rynek, gdzie miała być rozegrana lotna premia - mówi burmistrz. - Wiem, że panie z KGW zawsze stają na wysokości zadania, więc nie martwiłem się o godne przyjęcie pielgrzymów. Smutno nam, że i kolarzy, i pielgrzymów przyjmujemy u nas w takich, a nie innych okolicznościach. Ale takie rzeczy się zdarzają i wymagają tego, żeby się wyciszyć…