publikacja 07.08.2019 09:25
Przejmujące spotkanie z Grzegorzem Polakiewiczem.
Grzegorz Polakiewicz, Dominika Szczawińska
Grzegorz Polakiewicz nie przestaje prowokować. Z uśmiechem mówi o chorobach, bólu, przeciwnościach. Skacze na jednej nodze po drogach, którymi zdrowi nie mają siły chodzić. Niewierzącym pokazuje relikwie i opowiada historie świętych. Bawi się do rana przy włoskich trunkach nieźle przy tym tańcząc. Składa śluby czystości przed jasnogórskim ołtarzem Matki Bożej. Przebacza ojcu, że chciał go zabić. Jest przyjacielem artystów, kardynałów i bezdomnych. A na camino - w drodze do grobu świętego Jakuba zaakceptował nawet rolę misia z Krupówek, z którym każdy chce zrobić zdjęcie... Trochę mu nie wierzę, że żyje się tylko raz. Bo kiedy on to wszystko przeżył?
Santiago de Compostela - Grzegorz Polakiewicz
Camino - to myśl przewodnia opowieści Grzegorza. Skakał po pielgrzymich drogach już trzy razy. To właśnie tam spotyka ludzi, którym sporo zawdzięcza i którym on również bardzo pomógł. Tam poznał Niemców, którzy pomogli mu w zakupie protezy i skomplikowanej rehabilitacji. To tam wrócił znowu o kulach, gdy okazało się, że po miesiącu cieszenia się protezą, niestety jego życie musi wyglądać inaczej.
Camino - Grzegorz Polakiewicz
Camino - Grzegorz Polakiewicz
Miś z Krupówek? Nie. Człowiek, który zobaczył w swoim kalectwie błogosławieństwo. -Gdybym miał dwie nogi pewnie nie spotkałbym tych wszystkich ludzi, nie przeżyłbym tego wszystkiego - mówił Grzegorz z uśmiechem.
- Z Ciebie Grzegorzu niezły imprezowicz? - Z tej książki wynika, że ja ciągle piję i baluję... - Jeszcze, że się modlisz... W tej części rozmowa o dobrym winie, limoncello i radości życia. Grzegorzu, dziękuję za lekcję wdzięczności!
Grzegorz Polakiewicz: Żyje się tylko raz. Wydawnictwo Znak