Głosowanie przeciw kandydaturze b. premier Beacie Szydło na szefową komisji zatrudnienia i spraw społecznych w PE traktuję, jako naruszenie wieloletniego konsensusu; wyrażamy głęboką dezaprobatę wobec tego typu działań i niedotrzymywania umów - oświadczył we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
W poniedziałek wieczorem, Beata Szydło w tajnym głosowaniu po raz drugi nie została wybrana na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych w PE. Za jej kandydaturą opowiedziało się 19 europosłów, przeciw było 34, od głosu wstrzymało się dwóch eurodeputowanych.
Premier odniósł się do tego głosowania na konferencji prasowej w Ozorkowie (woj. łódzkie). Jak oświadczył, został "naruszony konsensus".
"Jest to niedobra wiadomość dla całego Parlamentu Europejskiego, dla Unii Europejskiej. Traktuję to, jako swojego rodzaju naruszenie wieloletniego konsensusu. Wyrażamy głęboką dezaprobatę wobec tego typu działań, zachowań, niedotrzymywania umów, niedotrzymywania układów" - powiedział szef rządu.
Morawiecki podkreślił, że Europejska Partia Ludowa - zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapewnieniami - zagłosowała za kandydaturą Szydło. "Ale inne partie niestety nie trzymały się tej zasady, tej reguły obowiązującej w Parlamencie Europejskim" - stwierdził premier.