- Skrzywdzono tysiące dzieci. Ponad 3 tys. nie dostało się do żadnej ze szkół. Wiele innych dostało się do słabszych, niż marzyło - podsumowuje pierwszy etap rekrutacji do warszawskich liceów Renata Kaznowska.
W tym roku do stołecznych liceów, techników oraz szkół branżowych I stopnia zostało zakwalifikowanych 41 870 absolwentów (21 955 z podstawówek i 19 915 z gimnazjów) - 998 z nich to olimpijczycy. Do szkoły pierwszego wyboru dostało się 46 proc. kandydatów.
Według danych przedstawionych przez Renatę Kaznowską, wiceprezydent Warszawy, 3173 kandydatów nie dostało się do żadnej ze szkół. Aż 82 proc. tej grupy stanowią uczniowie, którzy chcą kontynuować naukę w liceum, a nie w szkole branżowej czy technikum.
- Kilka tysięcy uczniów nie dostało się na razie do żadnej stołecznej szkoły. To efekt reformy oświaty i podwójnego rocznika", przed czym przestrzegaliśmy. PiS zabrał marzenia wielu uczniom, szczególnie tym z dobrymi wynikami. Strona rządowa nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje czyny i próbuje przerzucać odpowiedzialność na samorządy - mówi Renata Kaznowska.
- Niestety, nie udało się podwoić liczby miejsc w najlepszych liceach, do których chętnych jest najwięcej. Wyraźnie wzrosła też liczba punktów potrzebnych, by zakwalifikować się do tzw. średniaków. Na przykład z 89 do ponad 100 w XLII LO im. Kazimierza Wielkiego, z 93 do ponad 100 w CV LO im. Z. Herberta. Do wymarzonych liceów nie dostali się uczniowie, którzy mieli nawet 190 punktów, kilkudziesięciu uczniów ze 170 punktami i ponad 180 uczniów, którzy zebrali 160 pkt - dodaje wiceprezydent Kaznowska.