Dzisiaj mam dla państwa niezwykłą historię. Jej bohaterką jest nietuzinkowa kobieta, Polka, która stała się Matką Afryki, nie postawiwszy ani razu przez całe swoje życie stopy na tym kontynencie.
Dzisiaj mam dla państwa niezwykłą historię. Jej bohaterką jest nietuzinkowa kobieta, Polka, która stała się Matką Afryki, nie postawiwszy ani razu przez całe swoje życie stopy na tym kontynencie. Która była arystokratką z krwi i kości, damą dworu wielkich książąt toskańskich, a całe swoje życie poświęciła najuboższym mieszkańcom Afryki. Która wreszcie miała wielki pisarski talent, a zabrała się za drukowanie katechizmów i książeczek religijnych w językach Afryki. A wszystko to dokonało się w dalekiej od Afryki... Austrii. Jednak ta rewolucyjna zmiana w życiu panny Marii Teresy Ledóchowskiej nie dokonała się gwałtownie. Powiedzielibyśmy dzisiaj, że była to raczej suma doświadczeń życiowych i poruszeń serca. Na tej drodze prowadzącej do całkowitego oddania się sprawie Afryki, wcześniej pojawił się pisarski talent wykorzystywany dla umilenia czasu innym. Potem doświadczenie długiej choroby, która pokazała ulotność planów, które kreślimy własną ręką. Następnie śmierć ojca, która postawiła pod znakiem zapytania stabilność finansową rodziny. Ostatnim akcentem tych życiowych poszukiwań swojej ścieżki w życiu przez bł. Marię Teresę Ledóchowską było spotkanie. Bynajmniej nie spotkanie z mieszkańcem Afryki. Oto na książęcy dwór, gdzie obowiązki damy pełniła dzisiejsza patronka, przybyła inna dawna dama dworu. W stroju zakonnicy zwróciła się do księcia i księżnej o datki na misje. To wtedy przed oczami młodej, literacko utalentowanej i pięknej polskiej arystokratki została rozwinięta perspektywa Kościoła misyjnego. Jeżeli jeszcze się wahała co uczynić, to odpowiedź została jej dana przez Boga na piśmie. W broszurze, która trafiła w jej ręce, przeczytała bowiem : "Komu Bóg dał talent pisarski, niechaj go użyje na korzyść tej sprawy, ponad którą nie ma świętszej". Reszta była już tylko wyrazem determinacji kobiety, która znalazła cel w życiu. Porzucenie dworu, zamieszkanie w pokoiku u sióstr szarytek, wydanie własnym sumptem pierwszych numerów "Echa z Afryki", korespondencyjny kontakt z misjonarzami, powołanie do życia nowej zakonnej rodziny, zbudowanie własnej drukarni napędzanej wodna turbiną, stworzenie pisma dla dzieci "Murzynek", wydawanie misyjnych broszur, kalendarzy, odezw to tylko część aktywności, jakim po swojej wewnętrznej przemianie aż do końca swojego życia oddała się wspominana dzisiaj błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska. Czy wiecie państwo kiedy umarła? 6 lipca 1922 roku.