Nie gromadzi nas tu choroba, ale miłość do Matki i Kościoła - Na Jasną Górę po raz 54. przybyła pielgrzymka Apostolstwa Chorych, niepełnosprawnych i starszych wiekiem.
Spotkanie chorych wpisało się w nowennę przygotowań do obchodów stulecia Apostolstwa w świecie. - Czwarty rok jest wołaniem za Kościół - powiedział ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa. Podkreślił, że „obecnie potrzeba bardzo wielkiej modlitwy, ofiary i cierpienia za kapłanów i o nowe powołania do kapłaństwa”.
Do sanktuarium przyjechali chorzy z całej Polski - w sumie około tysiąca osób. Pielgrzymowanie umożliwiała im często pomoc opiekunów i wolontariuszy, pracowników służby zdrowia, rodzin i przyjaciół. Duża część uczestników pielgrzymki na co dzień zaangażowana jest w działalność Apostolstwa Chorych.
- To poczucie wspólnoty jest bardzo ważne, tego uczy też Apostolstwo, iż ofiara cierpienia jest ukierunkowana na samych chorych, że chorzy wzajemnie sobie pomagają, wspierają się duchowo. Ja nie jestem sam w doświadczeniu cierpienia, ale inna osoba z innej części Polski coś podobnego przeżywa jak ja – mówił ks. Bartoszek.
Nie gromadzi nas tu choroba, ale miłość do Matki i Kościoła. Na #JasnaGóra po raz 54. przybyła pielgrzymka Apostolstwa Chorych, niepełnosprawnych i starszych wiekiem. Trwa 4.rok nowenny przed stuleciem Apostolstwa, który jest czasem modlitwy za kapłanów i o nowe powołania. pic.twitter.com/jrKTBd3zIT
— JasnaGoraNews (@JasnaGoraNews) 6 lipca 2019
Apostolstwo Chorych jest wspólnotą osób, które dzięki ścisłemu zjednoczeniu z cierpiącym i zmartwychwstałym Chrystusem odkrywają powołanie do złożenia duchowej ofiary ze swojego cierpienia, znosząc je ze spokojem ducha i z poddaniem się woli Bożej. W tym roku chorzy zachęcani są szczególnie do tego, by swoje cierpienia ofiarować za kapłanów i o nowe powołania.
W pielgrzymce chorych pomaga wielu wolontariuszy. Bez nich niektórym nawet trudno było by dostać się na Jasną Górę. Dla Dariusza Pryszcza to okazja, by spojrzeć na cierpiących z ich perspektywy. – Pomagam im i to jest ważne doświadczenie, ale mam okazję też popatrzeć na to czego oni potrzebują, z czym się zmagają – powiedział wolontariusz.
W najnowszym wydaniu "Gościa Niedzielnego":