Po raz dziewiąty wolontariusze cieszyńskiego Hospicjum domowego im. Łukasza Ewangelisty zaprosili wszystkich chętnych do udziału w 9. Maratonie Pływackim "Dla Dzieciaków z Dzieciakami", na rzecz dzieci osieroconych przez podopiecznych hospicjum.
Jak co roku, w pierwszą sobotę po zakończeniu roku szkolnego - w tym roku 22 czerwca - maratończyków gościła pływalnia Szkoły Podstawowej nr 4 w Cieszynie. Tym razem na starcie stanęło 47 osób, które od 9.30 do 12.30 przepłynęły łącznie 3221 długości basenu. Za każdą długość firma Diehl Matering, sponsor maratonu, zobowiązała się wpłacić na cel sportowej zabawy 50 gr lub 1 zł (w przypadku udziału jej pracownika).
Na każdego czekał słodki poczęstunek i napoje, a Dorota Kania, prezes stowarzyszenia prowadzącego hospicjum, wręczyła także kilka nagród specjalnych: dla najmłodszego uczestnika - była nim 3-letnia Antonina Szweblik, dla najstarszego uczestnika - nagrodę odebrała 65-letnia Anna Iwańska oraz dla najliczniejszej rodziny biorącej udział w zabawie. To wyróżnienie przyznano rodzinom Habartów (świętujących w dniu maratonu również 17. rocznicę ślubu!) i Waszutów. Rodziny te wystawiły po pięciu maratończyków. Specjalny dyplom otrzymał Paweł Kołder, który przepłynął najwięcej długości basenu - 448 (około
Maratonowa seniorka Anna Iwańska pływała razem z córką Kingą. To postać dobrze znana w sportowym świecie Cieszyna i nie tylko! W tym roku podczas marcowych letnich igrzysk olimpiad specjalnych w Dubaju Kinga zdobyła dwa złote medale w pływaniu. A przed czterema laty w Los Angeles - dwa brązowe i jeden srebrny! Z innych zawodów i mityngów pływackich zawsze przywozi złoto.
- Udział w maratonie jest dla mnie wielką radością. Poza pływaniem bardzo lubię narty, rower, rolki, łyżwy - opowiada Kinga, która przepłynęła 164 długości, a mama dodaje: - Kinga mogłaby pływać kilka godzin i trudno ją z wody wyciągnąć, ale domowe obowiązki nie pozwoliły nam na dłuższy pobyt tutaj.
Z najmłodszą zawodniczką Tosią pływał także jej brat Olek, który trenuje w klubie, oraz ich rodzice: mama Ola i tata Michał. Wszyscy łącznie przepłynęli 134 długości - najwięcej: Olek, aż 50! - Od kilku lat angażujemy się w tę akcję - mówi Michał. - Żona monitoruje sytuację, żebyśmy nie zapomnieli o maratonie i co roku tu jesteśmy. Towarzyszy nam ta świadomość, że każda długość jest przeliczana na pieniądze, które przydadzą się najbardziej potrzebującym.
Rodzina Oli i Michała korzystała z pomocy hospicjum. Sami wsparli je już na początku swojego małżeństwa, kiedy zaproponowali swoim gościom, by na ich ślub nie przynosili kwiatów, ale przeznaczone na nie pieniądze wrzucili do przygotowanej puszki.
Paweł Kołder (z prawej) i Paweł Holubek - maratonowi rekordziści z Cieszyna.Rekordzista maratonu Paweł Kołder przybył na hospicyjne pływanie dzięki ulotce, która trafiła w jego ręce. - Chciałem pomóc, a że pływam w klubie, dodatkowo miałem i przyjemność, i trening - mówi. Paweł, który w tym roku skończył ósmą klasę, był siódmy na ostatnich pływackich mistrzostwach Śląska i jest wielokrotnym mistrzem Śląska amatorów.
Rekord pomagał mu bić klubowy kolega Paweł Holubek, który przepłynął 333 długości basenu. Niedługo obaj pojadą na sportowy obóz. Maraton był dla nich przyjemną rozgrzewką. - Koleżanka do mnie napisała, że jest taka impreza, bo wiedziała, że lubię pływać i że w ten sposób można zrobić coś dobrego dla innych - mówi uczeń cieszyńskiego Zespołu Szkół Ekonomicznych i Gastronomicznych.
Po raz kolejny rodzinnie wystartowali także Szubarscy: mama Katarzyna (przepłynęła 66 długości), tata Krzysztof (74 długości) i córka Jagoda (40 długości). Na maraton przybyli po porannym rodzinnym bieganiu. - Jesteśmy, bo maraton daje nam satysfakcję. Tylko tak możemy pomóc tym, którzy mają trudniej od nas - bo liczy się tylko serce, miłość, dobroć i pokój - mówią rodzice. Wszyscy bardzo lubią pływać - tata dodatkowo jest pasjonatem biegania, Jagoda - tańca, a mama towarzyszy im obojgu.
Z trójką z czworga swoich dzieci na pływalnię przyszła Magda Piszczek: kilkumiesięczna Martusia była na ręku mamy, a długości zdobywały starsze dzieci: Tosia, trenująca pływanie, i Jasiu, którego pasją jest piłka nożna. Trzecia w kolejności Hania została w domu z tatą Wojtkiem. - Zawsze chcieliśmy wziąć udział w tym przedsięwzięciu, ale dzieci były za małe. Starsze już pływają, więc zdobywają kolejne długości. Trudno je wyciągnąć z wody - uśmiecha się mama. - Mają skarb w niebie... Mogły pomóc innym dzieciom. A myślę, że był to też sprawdzian dla ich zaparcia się i podarowania z siebie czegoś więcej.
I mali, i duzi wytrwale zdobywali każdą długość basenu.- Kiedy dziewięć lat temu zaczynaliśmy tę pływacką zabawę, towarzyszył nam podstawowy cel: uaktywnić osoby, które w inny sposób nie mogą pomóc hospicjum - podkreśla Dorota Kania, prezes stowarzyszenia hospicyjnego. - Celowo wybraliśmy nieduży szkolny basem, żeby radość z pokonywanych długości miały też najmłodsze dzieci. Cieszę się, że przyszło bardzo wiele młodych osób, biją własne rekordy pokonywanych długości, mają z tego dużo frajdy. Głównym naszym dobroczyńcą jest firma Diehl Matering, ale są też Restauracja Trzech Braci, sklepy STX i Otika. Jednak naszej zabawy by nie było, gdyby nie rzesza wolontariuszy, uczniów szkół wszystkich szczebli, a także dorosłych z hospicjum, którzy są zaangażowani we wszystkie sprawy logistyczne, a przede wszystkim liczą pokonywane długości basenu.
Pieniądze zostaną przekazane na pomoc dla około 20 dzieci - w różnym wieku - osieroconych przez pacjentów hospicjum w Cieszynie. - Kiedyś głównie przeznaczaliśmy je na wyprawki szkolne, teraz, kiedy sytuacja materialna za sprawą 500+ się zmieniła, chcielibyśmy z ich pomocą opłacić dzieciom zajęcia terapeutyczne z psychologiem. Wiemy, jak bardzo ważna jest taka pomoc dla dzieci, które nagle spotyka bardzo trudna sytuacja. U nas w hospicjum nie ma psychologa, który mógłby tak często i tak intensywnie pracować z dziećmi, stąd taka propozycja wykorzystania otrzymanych pieniędzy. Decyzję w tej sprawie podejmie zarząd hospicjum. Co roku jako hospicjum zapraszamy także wszystkie osierocone dzieci na wspólną wycieczkę, kupujemy dla nich również paczki mikołajowe.