Jak co miesiąc przyjechali z różami w rękach z bardzo wielu miejscowości, by za wstawiennictwem orędowniczki trudnych, a nawet - po ludzku - beznadziejnych sytuacji życiowych, 22 czerwca modlić się przy jej relikwiach z bp. Piotrem Gregerem.
Jak mówią parafianki z Rycerki Górnej, św. Rita stała się im bardzo bliska kilka lat temu. Z ks. Zdzisławem Grochalem, poprzednikiem obecnego proboszcza ks. Jana Gawlasa, jeździli modlić się za jej wstawiennictwem w kościele św. Katarzyny w Krakowie. Przed trzema laty Rita była już bardzo blisko nich - uroczyście powitali jej relikwie podczas nabożeństwa ich instalacji w swoim kościele parafialnym.
Comiesięczne nabożeństwa ku czci świętej, odbywające się każdego 22. dnia miesiąca, stały się tutaj tradycją, przyciągającą jej czcicieli nie tylko z Rycerki Górnej, ale także z wielu bliższych i dalszych miejscowości. Dzieje się tak zwłaszcza 22 maja, w odpust i liturgiczne wspomnienie świętej z umbryjskiej miejscowości Cascia, żyjącej na przełomie XIV i XV wieku. Bardzo liczni wierni przynoszą do poświęcenia róże - jeden z wiązanych z Ritą atrybutów - ostatnie cztery lata swojego życia spędziła złożona ciężką chorobą. Legenda mówi, że Pan Jezus sprawił jej ogromną radość, ofiarowując jej w środku surowej zimy bukiet pachnących róż, z którymi dziś wierni modlą się przy ciężko chorych i w - po ludzku - beznadziejnych sytuacjach.
Mszy św. i nabożeństwu 22 czerwca, w przeddzień odpustu parafialnego ku czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy, przewodniczył biskup Piotr Greger. Spotkanie rozpoczęła Koronka do św. Rity, następnie biskup przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej przez ks. proboszcza Jana Gawlasa oraz księży michalitów, związanych z domem rekolekcyjnym "Michael" w Rycerce Górnej - ks. Tadeuszem Caderem CSMA i ks. Robertem Ryndakiem CSMA.
Bp Piotr Greger przewodniczył Mszy św. i modlitwie za wstawiennictwem św. Rity w Rycerce Górnej.W homilii biskup przypomniał, iż w tekście Litanii do św. Rity, która jest przeznaczona do prywatnego odmawiania, znaleźć można 18 kolejnych wezwań, przywołujących jej przymioty - Jedno z wezwań doskonale wpisuje się w treść czytanej 22 czerwca br. Ewangelii: Święta Rito, pełna ufności w Opatrzność Bożą. Na czym polega owa ufność w Bożą Opatrzność i dlaczego może być, jest i powinna być dla nas wzorem do naśladowania? Skoncentrujmy uwagę na tym co mówił Pan Jezus do uczniów, a dziś mówi do nas - zaprosił do rozważań bp Greger, odwołując się do słów: Przypatrzcie się ptakom powietrznym (...). Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną (...). Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? (...) Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
Każdy mógł uczcić relikwie św. Rity na zakończenie nabożeństwa.- Kto dziś ma tyle odwagi, aby proponować ten fragment Ewangelii do refleksji lub tylko go zacytować? Jak długo można powtarzać, że nie trzeba się przejmować jedzeniem i ubraniem, kiedy wokół nas są miliony ludzi cierpiących w tym względzie dotkliwy niedostatek? Czyż ta stronica Ewangelii nie jest okrutnie zakwestionowana przez fakty i dlatego nie należy jej, z tego powodu, przemilczeć? - pytał biskup i podkreślał, iż w tym kontekście należy zwrócić uwagę na to, że cytowany fragment Ewangelii zachęca nas do tego, by nie martwić się o nasze ubranie i nasze jedzenie, jednak nie o pokarm i ubiór brata:
- W tej kwestii Ewangelia chce, abyśmy byli bardzo zatroskani - zauważył bp Piotr. - Ten, kto powiedział o ptakach, które nie sieją i o liliach, które nie przędą, wypowiedział również słowa: Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść, byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie. Trzeba zatem martwić się - i to jeszcze jak bardzo! - o pokarm i odzienie! W polskim przekładzie tekstu mamy słowa: nie troszczcie się zbytnio, gdy tymczasem w języku greckim pojęcia zbytnio nie ma. Jest tylko: martwić się. Słowo zbytnio zmusza do zastanowienia, w jakich granicach można - i zarazem należy - się troszczyć. Jezus nie mówi o granicach, ale o zmartwieniu, które rodzi w człowieku poczucie cierpienia. Troszczyć się trzeba o tyle, o ile to jest potrzebne do funkcjonowania na co dzień. Uczeń Chrystusa żyje w oparciu o zawierzenie Bogu, swemu Ojcu - w tym nie ma żadnej naiwności. Skoro Ojciec wie, czego nam potrzeba, to z pewnością dostarczy wszystkiego, od czego zależy życie doczesne. On dał życie i On da pokarm potrzebny do życia. On dał ciało i On je zarazem przyodzieje. Troska winna być oparta o zawierzenie Ojcu, a wtedy nigdy nie zamieni się w zmartwienie. Stąd starożytni chrześcijanie żyli słowami maksymy: zamień zmartwienie na modlitwę. Modlitwa zawierzenia usuwa zmartwienie!
Ks. Jan Gawlas (z prawej) dziękował biskupowi P. Gregerowi i wszystkim uczestnikom czerwcowej modlitwy do św. Rity.Po Mszy św., procesji, odczytaniu próśb i modlitwie za wstawiennictwem św. Rity, bp Piotr pobłogosławił przyniesione przez uczestników modlitwy pachnące róże. Każdy mógł także uczcić relikwie świętej, które do ucałowania podał ks. wikary Marek Duraj.