Ciało 12-letniego chłopca w nocy z czwartku na piątek odnaleźli płetwonurkowie. Ustaleniem dokładnych okoliczności zdarzenia zajmują się teraz śledczy.
Poszukiwania rozpoczęto po tym jak na plaży przy brzegu zbiornika znaleziono porzucone ubranie. Po północy do akcji włączyli się strażacy, którzy rozpoczęli także poszukiwania w wodzie.
– Poszukiwania koncentrowały się w rejonie, gdzie znaleziono ubranie. Do akcji włączył się zastęp płetwonurków z jednostki w Bytomiu. Około drugiej w nocy odnaleziono w wodzie ciało dziecka – relacjonował oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach mł. bryg. Wojciech Chojnowski.
Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon chłopca. Okoliczności jego utonięcia wyjaśnia miejscowa policja.
Staw Hubertus, w którym utonął chłopiec, to latem popularne miejsce rekreacji. Można tam korzystać m.in. z plaży, a w określonych godzinach kąpielisko jest częściowo strzeżone. Tegoroczny sezon zainaugurowano tam w minioną środę.
Utonięcie 12-latka to kolejne w ostatnim czasie w woj. śląskim tragiczne zdarzenie nad wodą. 11 czerwca w zbiorniku Pogoria III w Dąbrowie Górniczej utonął 18-latek, który wskoczył do wody z roweru wodnego. Ratownicy wyłowili jego ciało po wielogodzinnych poszukiwaniach. 1 czerwca w innej części tego jeziora utonął kąpiący się 63-latek. Oprócz tego w województwie śląskim odnotowano jeszcze utonięcia w Gliwicach i Raciborzu.
Służby apelują o rozsądek, niewchodzenie do wody, gdy jest się rozgrzanym i po alkoholu. – To mit, że większość osób tonie pod wpływem alkoholu. Z policyjnych statystyk wynika, że jedynie co 5 osoba była po spożyciu alkoholu. Dlaczego toną? Bo nie ma w Polsce kultury pływackiej – mówił w rozmowie z radiem eM Leszek Naziemiec, pływak ekstremalny i wykładowca AWF. Wskazywał na statystyki: w 2017 roku w grupie poniżej 18 roku życia odnotowano 33 utonięcia. W przedziale wiekowym 18–30 lat już ponad sto.
Słuchaj całej rozmowy z Leszkiem Naziemcem: Fala utonięć: tragiczne wypadki w Gliwicach, Raciborzu i Dąbrowie Górniczej