WOPR, policja i straż apelują o rozwagę. Na polskich kąpieliskach wciąż jednak giną ludzie. Z utonięciami mieliśmy ostatnio do czynienia w Gliwicach, Raciborzu i Dąbrowie Górniczej.
Jesteśmy kilkadziesiąt godzin od tragedii w Dąbrowie Górniczej, gdzie na Pogorii utonął 18-latek. Niestety od kiedy tylko zrobiło się w tym roku ciepło, co chwilę słyszymy o utonięciach.
Reporter Radia eM wybrał się na kąpieliska w Żorach i w Rybniku, gdzie rozmawiał z tymi, którzy byli albo sami o krok od tragedii, albo widzieli na własne oczy jak niewiele do niej brakowało:
Od początku kwietnia utonęło w naszym kraju ponad 80 osób. Niebezpiecznie jest także w naszym województwie:
W tej chwili w Polsce jest największy odsetek utonięć w Unii Europejskiej. Takich wypadków rocznie jest u nas ponad 500.
Sławomir Walento jest prezes Oddziału Rejonowego WOPR w Rybniku. Będąc od 44 lat ratownikiem, widział wiele. Mówi, że brawura i przecenianie własnych umiejętności prowadzą często do tragedii. Rozmawiał z nim Mateusz Kornas:
Woda podgrzewa się powierzchniowo, ale kilkanaście centymetrów niżej już jest zimno - ta różnica temperatur bywa zgubna - mówi w rozmowie z Radiem eM - szef rybnickiego WOPRu Sławomir Walento.