Msza św. w żywieckiej konkatedrze Narodzenia NMP, podczas której bp Piotr Greger udzielił sakramentu chrztu świętego trzem dziewczynkom, poprzedziła trzeci już żywiecki Marsz dla Życia i Rodziny, który odbył się w niedzielę 9 czerwca.
Biskup odwołał się także do pierwszej wizyty Jana Pawła II w Polsce przed 40 laty, gdy przywoływał Ducha Świętego dla przemiany życia Polaków. - Pragniemy dziś przejść ulicami Żywca i dać w ten sposób świadectwo, że na świętości ludzkiego życia oraz stabilności i trwałości rodziny budowanej na gruncie sakramentu ogromnie nam zależy. W tych fundamentalnych kwestiach nam nie chodzi tylko o odczytanie i postawienie poprawnej diagnozy, ale nade wszystko o poszukiwanie mądrych i skutecznych rozwiązań. Poszukujemy odpowiedzi z przekonaniem, że dzięki natchnieniom Ducha Świętego w świetle wiary możemy odpowiedzialnie zadbać o pozytywne rozwiązanie wszelkich działań w procesie tworzenia kultury życia.
Pod koniec Eucharystii przedstawiciele parafii złożyli biskupowi Piotrowi życzenia z okazji 30. rocznicy jego świeceń kapłańskich.
Nim wszyscy ustawili się w kolorowym orszaku przy Domu Katolickim, gdzie marsz miął się rozpocząć, Dariusz Bąk, koordynator żywieckiego marszu, czuwający wraz z żoną Kasią nad jego organizacją, odczytał jego regulamin, podkreślając, że jest apolitycznym, za to - rodzinnym i radosnym świętem wszystkich, dla których cenne są wartości życia i rodziny.
Już tradycyjnie sygnał do rozpoczęcia marszu dał dźwięk trombity Andrzeja Maciejowskiego z Milówki. A zaraz za marszowym banerem ruszyli biskup Piotr Greger, burmistrz Żywca Antoni Szlagor, proboszczowie i wikariusze żywieckich parafii, siostry zakonne, przedstawiciele wszystkich pokoleń, a wśród nich bardzo wielu ze wspólnot ewangelizacyjnych. W dłoniach dzierżyli białe balony, chorągiewki i flagi narodowe.
Na trasie nie mogło zabraknąć żywiołowego śpiewu piosenek religijnych. Raz po raz uczestnicy marszu skandowali: "Chłopak i dziewczyna - to prawdziwa rodzina!" czy "Hej, hej, hej - rodzina jest ok!". Wielu przejeżdżających kierowców dołączało do śpiewu ze swoich pojazdów, a maszerujący wręczali im baloniki i chorągiewki.
Bp Piotr Greger i ks. proboszcz Grzegorz Gruszecki na trasie żywieckiego Marszu dla Życia i Rodziny.Metą marszu stał się amfiteatr pod Grojcem, gdzie organizatorom marszu i władzom miasta za życzliwość podziękował biskup Greger. Obowiązki duszpasterskie związane z bierzmowanie w innej parafii nie pozwoliły mu na świętowanie z maszerującymi, ale życząc im dobrej zabawy zapewnił: - Sercem jestem z wami i umawiamy się już na kolejne tego typu uroczystości, marsze dla życia i rodziny i wszelkiego tego typu inicjatywy, które mają być promocją ludzkiego życia i promocją rodziny - zdrowej, opartej na trwałych fundamentach chrześcijańskich i sakramentach.
Do tych podziękowań organizatorom, policji i służbom miejskim, dołączył burmistrz: - Kiedy jesteśmy razem, pokazujemy naszą siłę w tym zwariowanym, pełnym nienawiści świecie. Dlatego tutaj, na tym pikniku rodzinnym, wszyscy jednoczmy się, rozmawiajmy ze sobą, bądźmy razem…
Proboszcz parafii konkatedralnej ks. Grzegorz Gruszecki podkreślił wielomiesięczne zaangażowanie wszystkich wspólnot, których prace koordynowali Katarzyna i Dariusz Bąkowie ze Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea".
Klimat rodzinnej zabawy doskonale tworzyli ze sceny specjaliści od konferansjerki: Bartłomiej Pokładnik i Roman Gruszecki, zapraszający do udziału w rodzinnych konkursach. Już na początku - na zachętę - rodzice najmłodszych dzieci, a także ci planujący poszerzanie swoich rodzin, odebrali niemowlęce body z logo marszu.
Na terenie amfiteatru czekały na wszystkich m.in. stoiska z gastronomią, zabawa "glutożelkami", malowanie twarzy, karaoke, konkurencje i zabawy sportowe i rekreacyjne.