Start w różnych butach, walka do samej mety i inne smaki Zakopiańskiego Weekendu Biegowego

Start w różnych butach, walka do samej mety i inne smaki Zakopiańskiego Weekendu Biegowego

Komentarzy: 2

Wojciech Teister

GOSC.PL

publikacja 04.06.2019 09:02

Czy można wygrać ekstremalny bieg zaledwie 8 miesięcy po porodzie? Albo ścigać się na trudnej tatrzańskiej trasie w dwóch różnych butach? Można! Udowodnili to uczestnicy biegowego święta organizowanego co roku przez zakopiańskie T. G. Sokół. Zobacz zdjęcia z imprezy!

 

Wśród kobiet walka o tytuł rozegrała się między Magdaleną Kozielską (Dynamit) a Martyną Kantor (Buff Team Poland). Od samego początku obie panie biegły równo, Kozielska czuła się lepiej na podbiegach, a Kantor nadrabiała na bardziej płaskich odcinkach. Choć dla Magdy Marduła jest biegiem idealnym a ona sama ma opinię specjalistki od tej trasy, to jej forma stała pod znakiem zapytania, gdyż dopiero wraca do startów po wrześniowym porodzie. Ostatecznie finiszowała na pierwszym miejscu (czas 3 godziny 1 minuta 19 sekund), jednak jej przewaga nad Martyną była minimalna i wyniosła 19 sekund. O tym jak szaleńczy był w ich wykonaniu ten bieg świadczy fakt, że trzecia Katarzyna Wilk zameldowała się na mecie 22 minuty później.

- Powiem szczerze, mam ogromną satysfakcję z tytułu mistrzowskiego, ale też duże braki w treningu ze względu na świeże macierzyństwo - komentuje swój start Magdalena Kozielska - Pierwszy trening wykonuję o 5 rano, kiedy mały Jędruś śpi . A kolejny dopiero o 21 kiedy dzidziuś zasypia . Resztę czasu poświęcam dla Jędrusia, bo nie chcę stracić tych najpiękniejszych chwil. Powrót do treningów i równoczesna nauka macierzyństwa jest ogromnym wyzwaniem - podsumowuje mistrzyni Polski. Biegaczka ma też ogromną nadzieję, że w przyszłości Bieg Marduły zostanie włączony do cyklu Pucharu Świata w skyrunningu. Podkreśla, że to trasa, która nie wybacza najmniejszych błędów i weryfikuje kto przykładał się do treningów, a kto nie.

Bieg Marduły ukończyło 308 zawodników i zawodniczek, ponad 30 musiało z różnych powodów zejść z trasy.

Start w różnych butach, walka do samej mety i inne smaki Zakopiańskiego Weekendu Biegowego

Najlepsza trójka Biegu Zamoyskiego: Piotr Biernawski, Dariusz Boroń i Dariusz Marek. Anna Karpiel-Semberecka

 

W niedzielny poranek rozegrano trzeci z biegów – im. hrabiego Zamoyskiego. Jego trasa biegła drogą nad Morskie Oko. I chociaż technicznie jest znacznie łatwiejsza niż trasy dwóch wcześniejszych biegów, to ciągle prowadzi pod górę. Meta jest zlokalizowana 430 m. wyżej niż start. Wśród mężczyzna triumfowali Darek Boroń (41: 09, 7; Asics Frontrunner Poland), Dariusz Marek (42: 06,7; Monk Sandals Team) oraz biegnący z kontuzją Piotr Biernawski (42:36,5; ATTIQ Team/Salming). W rywalizacji kobiet  bezkonkurencyjna po raz kolejny była Mirosława Witowska (47:44,6; Salco Garmin Team), a kolejne miejsca na podium zajęły Monika Kaper (48:40,5; AZS AWF Katowice) i Ewa Huryń (49:36,4; Run The Mountains), która przypieczętowała tym samym swoje zwycięstwo w Grand Prix Sokoła. Grand Prix wśród mężczyzn zdobył Miłosz Szcześniewski, który w Zamoyskim finiszował jako piąty.

 

 

 

 

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.