Zakład firmy Iglotex, producenta mrożonek, został zniszczony przez potężny pożar. Najważniejsze budynki, związane z produkcją czy magazynowaniem, spłonęły doszczętnie.
Ogień pojawił się w zakładzie o 1.30 w poniedziałek. Błyskawicznie objął budynki magazynowe i produkcyjne o łącznej powierzchni 20 tys. mkw. Znajdujący się w tym czasie w firmie pracownicy zdołali uciec przed ogniem. O pożarze powiadomiono straż pożarną, która poprosiła o wsparcie siły z terenu Pomorza. W szczytowym momencie w akcji ratunkowej brało udział 65 jednostek strażackich. Około 13.00 akcja strażaków dobiegała końca. - To była trudna akcja. Strażakom udało się nie dopuścić ognia w miejsca, w których znajdował się amoniak używany przez firmę do mrożenia produktów. To był jeden z najważniejszych celów akcji gaśniczej - mówi Karina Stankowska z PSP w Starogardzie Gdańskim.
Według wstępnych szacunków strażaków, ogień zniszczył blisko 75 proc. zakładu, głównie hale magazynowe i produkcyjne. Straty finansowe są ogromne. W pożarze nikt nie ucierpiał, ale 700 pracowników firmy na dłuższy czas straciło zatrudnienie.
Zakład produkujący mrożonki był największym pracodawcą w miejscowości i całym regionie Kociewia. - To niepowetowana strata dla mieszkańców, miasta i południa powiatu starogardzkiego. To miejsce pracy dla blisko 700 osób. Firma ma podjąć w najbliższym czasie decyzję co do dalszych losów zakładu. To, co pozostawił ogień, nadaje się jedynie do rozbiórki. Pracownicy z pewnością na wiele miesięcy stracą miejsce pracy - mówi Janusz Kosecki, burmistrz Skórcza.
Późnym popołudniem władze firmy Iglotex wydały oświadczenie w sprawie pożaru:
"W związku z pożarem znaczącej części zakładu produkcyjnego Grupy Iglotex zlokalizowanego w Skórczu, który odpowiedzialny jest za produkcję pierogów, pizzy i zapiekanki, na chwilę obecną zostało wstrzymane działanie zakładu, gdyż produkcja nie jest możliwa. Czynimy starania, aby zbadać możliwości choć częściowego przywrócenia produkcji lub uruchomienia produkcji zastępczej. Naszym celem jest, aby w jak największym stopniu zminimalizować skutki pożaru. Zakłady produkujące warzywa, owoce, pyzy, knedle i frytki pracują bez zakłóceń. Działalność dystrybucyjną będziemy kontynuowali z sąsiednich oddziałów. Dopiero po zakończeniu czynności przez zespoły straży pożarnej, będzie możliwe dokładniejsze oszacowanie strat. W aktualnej sytuacji bezwzględnie naszym kolejnym celem jest przemyślana reorganizacja pracy osób, które są zatrudnione w zakładzie produkcyjnym w Skórczu. W tej trudnej dla nas sytuacji, prosimy o wyrozumiałość i zaufanie wszystkich Kontrahentów, Pracowników i Współpracowników.
Maciej Włodarczyk, Prezes Zarządu Grupy Iglotex”