Trzy stacje - Nadzieja na rynku bielskiej starówki, Wiara - na placu Chrobrego i Miłość obok Książnicy Beskidzkiej poprowadziły dziś uczestników 6. Marszu dla Życia i Rodziny w Bielsku-Białej. Wszystkie pokolenia dały się porwać młodym z "Bagna", prowadzącym marsz!
Odwołując się przeczytanego fragmentu Ewangelii, biskup mówił o miłości między Ojcem, Synem i Duchem Świętym, ale i jej owocach dla człowieka. Podkreślił najważniejszą wiadomość dla każdego - że jest kochany przez Boga. Biskup przywołał słowa: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony" (J 3, 16-17), wyjaśniając, że więź miłości, jaka istnieje wewnątrz Trójcy, przenosi się na relację Ojca do tych, którzy już uwierzyli w Jezusa na dzieci Boże.
- Tak więc pierwsza ważna sprawa odnośnie miłości to fakt, że wiemy o miłości Ojca i Syna, ale i o tym, że jesteśmy umiłowani przez Boga, zwłaszcza gdy wierzymy w Jezusa, Jego Syna. Cóż jednak byłoby z tego, żebyśmy wiedzieli, że jesteśmy kochani? Przecież wiemy, że nieraz człowiek odpycha miłość drugiego człowieka, nawet dziecko potrafi powiedzieć: „Nie potrzebuję waszej miłości!” Tymczasem Bóg nie tylko kocha, i to tak, że nawet gdy człowiek Go odrzuca, to szuka dróg dotarcia do takiego zawziętego, zamkniętego, nieraz bardzo poranionego człowieka. Szuka różnych dróg, byle dotrzeć ze swoją miłością. Bóg nie tylko kocha pierwszy i zawsze, ale także pragnie przekonać człowieka o swojej miłości. Jest też jedynym, który swoją miłość potrafi wlać w serce człowieka. Pod warunkiem, że kiedykolwiek w życiu człowiek uwierzy słowom Jezusa i obietnicom Ewangelii, a także choć raz otworzy się na Ducha Świętego.
Biskup mówił też o agape - pojęciu miłości, które w świecie hellenistycznym kluczowym uczynił św. Paweł. Przypomniał słowa Hymnu o miłości, w którym Paweł wymienia znamiona takiej miłości, którą kocha Bóg i którą wlewa w serce człowieka wierzącego w Jezusa. - Kto widzi w swojej miłości do drugiego człowieka takie cechy, może być pewnym, że to agape, miłość od Boga - mówił biskup, cytując, iż miłość jest cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Dodał też, że: - Człowiek może kochać miłością złą, głupią, zaborczą, poniżającą drugiego człowieka czy też zniewalającą. Człowiek może też bezwiednie przyjąć wzorce miłości, obce duchowi ewangelii, albo też nauczyć się miłości w codzienności od fałszywych nauczycieli. Dlatego Paweł będzie pisał wprost, że taka miłość, jaka powinna być w chrześcijańskim małżeństwie, winna być przekazana przez rodziców. Będzie wzywał, by to starsze kobiety, wierzące i trwające już dłużej w miłości małżeńskiej, pouczały młodsze, jak powinny kochać mężów, za których wyjdą i jak kochać dzieci, które przyjdą na świat.
Podsumowując, bp Pindel zaznaczył: - Dziękujmy Bogu za Jego miłość, do Syna i do nas swoich dzieci. Dziękujmy, że dowiedzieliśmy się o tej miłości i uwierzyli, że doświadczamy tej miłości w naszym sercu i naszej wspólnocie. Idźmy w tym marszu, szukając tej Bożej miłości we wszystkim, co przeżywamy, i w tym, co zamierzamy czynić.