Policja w Polsce notuje rocznie około 6 tys. zgłoszeń o zaginięciu dzieci - poinformował w piątek na konferencji rzecznik KGP Mariusz Ciarka. Konferencję zorganizowano w przeddzień Międzynarodowego Dnia Dziecka Zaginionego.
"Każdego roku otrzymujemy około 18 tys. zgłoszeń zaginięć, około 6 tys. to zgłoszenia o zaginięciu dzieci. Wygląda to bardzo poważnie, ale od razu muszę uspokoić, że większość, niemal 90 proc. zaginionych, my, jako policja, odszukujemy w pierwszych godzinach po zgłoszeniu. W 10 proc. te poszukiwania trwają dłużej niż jeden dzień" - powiedział Ciarka.
W zorganizowanej w Warszawie eksperckiej konferencji "System poszukiwań osób zaginionych - wyzwania XXI wieku" wzięli udział policjanci, członkowie grup poszukiwawczo- ratowniczych i pracownicy Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych Fundacja Itaka.
"Ta konferencja służy wymianie doświadczeń między instytucjami, służbami i grupami ratowniczymi, a także poznaniu najlepszych rozwiązań, technologii i innowacyjnych systemów wykorzystywanych obecnie w poszukiwaniu zaginionych" - powiedział Ciarka. "Do poszukiwań zaginionych wykorzystywane są śmigłowce czy drony, ale dowiedzieliśmy się właśnie o wykorzystaniu paralotniarzy, którzy mogą z powietrza przeszukiwać trudne tereny, na których zagubiło się dziecko. Wymiana doświadczeń grup poszukiwawczych, które nimi się dzielą, jest bezcenna. Coś, co sprawdza się na Podkarpaciu, można +przeszczepić+ na teren całej Polski, żeby z dobrych rozwiązań mogli korzystać wszyscy" - powiedział.
"W poszukiwaniu zaginionych ważny jest czas. To wymaga od nas szybkich działań. Zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci czy osoby chore, które muszą o określonej godzinie przyjąć leki, gdy chodzi o osoby, które mają myśli samobójcze i liczą się sekundy, żeby taką osobę odszukać, żeby nie doszło do aktu desperacji. To wymaga działań nie tylko policji, ale współpracy wielu instytucji" - powiedział.
O jednym z najwcześniej wymyślonych i najlepiej rozwiniętych systemów wykorzystywanych w poszukiwaniach osób zaginionych - Amber Alert - opowiedział prezes fundacji Amber Alert Europe Frank Hoen. Do poszukiwań zaginionych osób wykorzystał on siłę mediów społecznościowych. Prawie bezkosztowo stworzył dla holenderskiej policji narzędzie alarmowe, które szybko i w dużym zakresie powiadomienia umożliwia odnajdowanie zaginionych.
"U nas odpowiednikiem tego systemu jest Child Alert. To jest system, który umożliwia wejście z naszymi informacjami za granicę. Działa od 2013 r. Od tej pory mieliśmy tego typu alerty trzy razy. Gdy porywacz udał się z dzieckiem do Niemiec, ten system pozwolił odpalić akcję medialną za granicą" - powiedział Mirosław Kaczmarek z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP.
"Nasze komunikaty o zaginięciu są rozsyłane do krajów partnerskich, w systemie jest ok. 20 krajów. Child Alert to taka +bomba medialna+, jak ją odpalamy, to wszyscy o tym wiedzą. Dlatego jest tak skuteczny" - dodał.
"Dla nas ważne, żeby być na bieżąco z nowinkami technologicznymi, wykorzystywać te narzędzia i nowe technologie, które się pojawiają. Budowa semantycznych baz danych, sztuczna inteligencja, która będzie wykorzystywana czy analiza języka umożliwiająca policjantowi przyjmującemu zgłoszenie skategoryzować zaginięcie i podjąć decyzję o zaangażowaniu środków i skierowania ich w odpowiednie miejsce - to wkrótce przed nami" - dodał.
"Jedną z aplikacji, wykorzystującą najnowsze rozwiązania, która została zaprezentowana podczas konferencji, jest mobilna aplikacja I See You, w której można umieszczać dane osoby zaginionej, określić obszar, na jaki chce przekazać wiadomość o jej zaginięciu" - powiedział.
"Wyzwaniem dla nas są nie tylko nowe technologie, ale też pojawiające się nowe zjawiska. Coraz więcej dzieci ucieka z domów, coraz częściej zdarzają się porwania rodzicielskie, w których potrzebna jest interwencja policji" - dodał.
Polska policja jest jednym z liderów, jeśli chodzi o skuteczność odnajdowania osób zaginionych. "Wiele państw nie przyjmuje informacji o zaginięciach w przypadkach, kiedy dotyczą osób z problemem alkoholowym lub takich, które wielokrotnie uciekają z domu i pozostawia rodziny zgłaszające zaginięcie bez pomocy. My przyjmujemy także takie zgłoszenia i jesteśmy skuteczni" - powiedział Mariusz Ciarka.