Świadectwa o wyproszonych przez Maryję Wspomożycielkę Wiernych łaskach i doświadczaniu Jej obecności w życiu.
"Jestem absolutnie przekonany, że tę łaskę wyprosiła mi Maryja Wspomożycielka"
W mojej pamięci utkwiła mocno uroczystość Maryi Wspomożycielki w 2010 roku w moim Salezjańskim Gimnazjum w Lubinie. Miałem wtedy okazję dać świadectwo o łasce, jaką wyprosiła dla mnie Maryja rok wcześniej. W wyniku boreliozy miałem martwicę kręgosłupa, reumatoidalne zapalenie stawów. Straciłem władzę w nogach. Przez ponad rok nie mogłem chodzić do szkoły. Dzięki szczerej modlitwie moich bliskich, salezjanów, przyjaciół z oratorium za wstawiennictwem Maryi, nieoczekiwanie, kiedy nie miałem żadnych nadziei na wyzdrowienie, zacząłem odzyskiwać siły. Jestem absolutnie przekonany, że tę łaskę wyprosiła mi Maryja Wspomożycielka. Ta sytuacja wzmocniła moje przywiązanie do Niej. To Ona mnie przyprowadziła do salezjanów, była i jest zawsze obecna w moim życiu.
Kl. Krystian Sukiennik, salezjanin