Po powodzi w 2010 roku władze Bierunia i powiatu umocniły przerwane wały przeciwpowodziowe, jednak ciągle w powiecie są miejsca zagrożone zalaniem. Obecny zarząd gminy ma już pozwolenie na budowę brakujących umocnień. Inwestycja ruszy jeszcze w tym roku.
Mija 9 lat od momentu, kiedy wielka woda wylała w Bieruniu. Mieszkańcy powiatu dobrze pamiętają te dni. Czy teraz mogą już czuć się bezpieczni?
Gdy zbliża się maj i wody wzbierają - czują lęk i obawiają się kolejnej wielkiej wody. Mieszkańcy Bierunia 9 lat temu doświadczyli niszczącego żywiołu - powodzi. Zaraz po tym kataklizmie umocniono zniszczone wały przeciwpowodziowe, jednak - jak twierdzi wicestarosta bieruńsko-lędziński Kazimierz Chajdas - powiat nadal jest zagrożony zalaniem. To dlatego czynił starania, aby budować kolejne umocnienia. Inwestycja ma ruszyć jeszcze w tym roku:
Na ten cel przyznano w tym roku przyznano z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej 5 i pół mln zł. Dodajmy, że w skutek powodzi w 2010 roku w Bieruniu Nowym zalanych, lub podtopionych było 870 budynków mieszkalnych i gospodarczych, a ponad 2300 osób ewakuowano. Bezpośrednich ofiar powodzi nie było, jednak kilka osób zmarło wskutek przeżytej traumy, były to osoby starsze.