Mieszkańcy niektórych górskich miejscowości zobaczyli dziś za oknem śnieg. W Zakopanem spadło nawet 10 cm białego puchu.
Tak długo trzymającej zimy nie było w polskich górach od dawna. To, że w połowie maja w wyższych partiach Tatr można jeszcze spotkać śnieg nikogo nie dziwi. Ale w tym sezonie jest go wyjątkowo dużo - miejscami biała pokrywa ma ponad metr grubości. Jeszcze większym zaskoczeniem jest pogoda w dolinach. We wtorek mieszkańcy wielu górskich miejscowości zobaczyli rano za oknami świat przykryty śniegiem. W samym Zakopanem miejscami leży 10 centymetrowa warstwa, która jest efektem dzisiejszych opadów. Na podhalańskich drogach zalega błoto pośniegowe, warunki do jazdy są fatalne.
W samych Tatrach opady są intensywniejsze. Od poniedziałku przybyło już kilkanaście centymetrów świeżego śniegu. Warunki do uprawiania turystyki są fatalne, a w górach wciąż obowiązuje zagrożenie lawinowe 1. stopnia.
Śnieg spadł również w Beskidach. Na Skrzycznem prószyło śniegiem już wczoraj. W samym Szczyrku obecnie pada deszcz.
Środa ma być jeszcze zimna i deszczowa. Dopiero w godzinach wieczornych temperatura powinna powoli wzrastać. Od czwartku w polskie góry ma wrócić słońce. W weekend w Zakopanem temperatura powinna przekroczyć w najcieplejszych porach dnia 20 st., a w Szczyrku nawet 22 st.