Alarmy bombowe zdominowały tegoroczne matury. Autorów fałszywych zgłoszeń czeka słona kara - szuka ich MSWiA.
Przez całą noc patrole policji pilnowały placówek, w których w województwie śląskim odbywają się matury. Ma to związek z serią fałszywych alarmów bombowych, jakie od początku tegorocznych egzaminów dojrzałości są przysyłane do szkół. Również przed dzisiejszą [ środową] maturą z angielskiego dyrektorzy otrzymywali drogą elektroniczną takie wiadomości. - Powiedział Radiu eM Przemysław Fabjański, dyrektor Akademickiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Chorzowie:
Matura odbyła się tam zgodnie z planem. Tymczasem Policja, która bada tę sprawę, przypomina, że za celowe i fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi wysoka kara. Potwierdza to także porucznik Grzegorz Kuciczek z Zakładu Karnego w Wojkowicach :
Taką pochopną decyzję podjął kiedyś pan Remigiusz, który w wojkowickim Zakładzie Karnym odbywa za taki czyn karę dwóch lat pozbawienia wolności.
Szef MSWiA Joachim Brudziński zapowiedział, że autorzy wiadomości o ładunkach wybuchowych, rzekomo podłożonych podczas matur - prędzej czy później - znajdą się w więzieniu. Minister Brudziński poinformował, że Policja już na początku maja wiedziała o zagrożeniu związanym z alarmami bombowymi. Tymczasem eksperci mówią, że złapanie autora tych maili jest trudne, ale nie niemożliwe. Wymaga jednak dużego zaangażowania służb - tłumaczył Przemysław Krejza z firmy Mediarecovery, zajmującej się informatyką śledczą:
W środę w regionie przyjęto kolejnych kilkadziesiąt wiadomości o ładunkach wybuchowych. Tym razem nie zakłóciły one przebiegu egzaminu.