Uroczystej Mszy św. w intencji Ojczyzny z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy przewodniczył metropolita warszawski.
3 maja, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, w archikatedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz przewodniczył Mszy św. w intencji Ojczyzny.
- Tak jak co roku w uroczystość NMP Królowej Polski gromadzimy się w archikatedrze warszawskiej przede wszystkim, by Panu Bogu dziękować za wielkie dzieła i wydarzenia historyczne, za nasze polskie dziś, i prosić Boga o błogosławieństwo dla naszej ukochanej ojczyzny - powiedział, rozpoczynając liturgię, kard. Nycz.
W Mszy św. uczestniczyli prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką, władze państwowe i samorządowe, przedstawiciele wojska i służb mundurowe.
Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że polityka jest jedną z ważnych form miłości bliźniego. - Mówił o tym papież Pius XI, po nim uczył tego papież Paweł VI, św. Jana Paweł II, mówi o tym papież Franciszek - wyjaśnił.
W Mszy św. uczestniczył prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką. Agata Ślusarczyk /Foto Gość- A skoro tak jest - kontynuował - to wszyscy ludzie Kościoła, katolicy, w tej miłości i tej podstawowej formie uczestniczą - jedni jako ci, którzy pełnią funkcje polityczne wprost, to jest wielka odpowiedzialność, to jest także wyrazem miłości, ale także wszyscy ludzie, którzy uczestniczą w stopniu minimalnym, jako obywatele, oddając swój głos, uczestnicząc w wyborach.
Dodał, że warto o tej prawdzie o polityce, która jest służbą drugiemu człowiekowi i troską o dobro wspólne, pamiętać. - To bardzo ważna wiedza w przededniu także tych ważnych decyzji, wobec których stoimy w najbliższych miesiącach w naszej ojczyźnie - powiedział kardynał.
Wcześniej w homilii metropolita warszawski przypominał, że od 30 lat obecność państwowa - święto uchwalenia Konstytucji 3 maja - i uroczystość kościelna - Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, połączyły się w "jedno dziękczynienie za konstytucję i wszystkie wielkie i ważne sprawy naszego narodu”.
Kard. Nycz wspominał również postać kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Wiele wskazuje na to, że jesteśmy blisko jego beatyfikacji - powiedział.
Jak zauważył, "jednym z ważnych rysów osobowości i duchowości" kard. Wyszyńskiego była miłość do Kościoła, do Maryi i do ojczyzny. - Chciałoby się powiedzieć w takiej właśnie kolejności, bo ta kolejność miłości jest bardzo ważna, żeby wszystko było na właściwym miejscu - podkreślił.
- Ksiądz prymas był daleki i wolny od wszelkiego niebezpieczeństwa nacjonalizmu, chociaż niezwykle kochał Polskę, niezwykle kochał ojczyznę. A równocześnie uczył nas, w jaki sposób miłość, aż do miłości nieprzyjaciół, potraktować jako drogę swojego życia - wyjaśnił kardynał.
Nawiązując do święta Konstytucji 3 maja, kaznodzieja podkreślił, że konstytucja to ustawa niezwykle ważna. - Mówiąc o Konstytucji 3 maja czy o wszystkich późniejszych konstytucjach uchwalanych w sposób demokratyczny, trzeba z jednej strony bardzo jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie wolno i nie ma potrzeby sakralizowania konstytucji jako takiej. Nie ma także potrzeby jej absolutyzowania. Mimo że jest ustawą zasadniczą, nie wolno też żadnej konstytucji nam relatywizować i umniejszać znaczenia ustawy zasadniczej - powiedział.
Dodał, że uchwaloną i obowiązującą konstytucję należy szanować i się o nią troszczyć. - To właśnie dlatego każda konstytucja ma swoich stróżów, ma swoje struktury wpisane w niej, które mają ją chronić i pilnować - podkreślił metropolita warszawski.
Kard. Nycz zwrócił uwagę, że w dyskusji na temat konstytucji warto popatrzeć na jej twórców. - Warto się popatrzeć w ich miłość ojczyzny, która im dyktowała, jak tworzyć to zasadnicze prawo. I warto się popatrzeć na ich zdolność bycia razem mimo podziałów dla tego dobr,a jakim jest stanowienie prawa dobrego i dla człowieka, jego godności, jego praw i dobrego dla dobra wspólnego i dla dobra naszego kraju - mówił kard. Nycz.