Namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. J 12,3
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.
Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».
Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
Namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. J 12,3
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Paweł Lis
Jak zwykle mamy wiele ważnych zagadnień w jednym fragmencie Pisma Świętego. Żywię wielką nadzieję, że to rozważanie nie powstrzyma Państwa od własnych przemyśleń. Odkrywanie Bożego słowa to wspaniałe doznanie. Tak jak dzisiaj Maria, która zachwyca mnie otwartością i brakiem wstydu, sięgajmy po nowe sposoby poznawania i uwielbiania Jezusa. Zostawmy wstyd i myślmy, jak być bliżej. Może warto spróbować czegoś nowego? No pewnie, że warto! A jeśli On jest w drugim człowieku, to przecież mamy nieograniczone możliwości. Wystarczy się dobrze rozejrzeć, dodać kroplę odwagi i zaskoczyć samego siebie. Nasza wiara nie może być nudna i na pewno taka nie będzie, jeśli poszukamy okazji do tego, aby okazywać Mu naszą miłość.