To jedyna taka uczelnia na świecie. Zaprasza na zajęcia na trzech wydziałach: Wielki format, Złap bakcyla i Pod prąd. Podczas ostatniego spotkania prof. Krzysztof Ożóg opowiedział o kolejnej postaci wielkiego formatu.
Są grupą przyjaciół, którzy przyznają, że chcą promować bakcyle, sylwetki ludzi i wartości "Nie z tej ziemi". Nazwali się więc "Akademią nie z tej ziemi". - Obserwując życie znajomych, przyjaciół i swoje własne, zwróciło naszą uwagę, jak wiele czasu i energii przecieka nam przez palce i jest pochłanianych przez rzeczy bezwartościowe - zauważają. - Postanowiliśmy spróbować stworzyć coś w rodzaju forum sylwetek, pasji i wartości. Jesteśmy katolikami, dlatego wśród wybitnych sylwetek ludzi, których przedstawimy znajdą się też święci Kościoła.
W tytule ostatniego spotkania akademii: "Opowieść o prawdziwym żołnierzu", krył się właśnie jeden z nich - św. Rafał Kalinowski. Opowiedział o nim prof. Krzysztof Ożóg, członek Polskiej Akademii Umiejętności
Podczas wykładu przedstawił sylwetkę Józefa (bo takie imię otrzymał na chrzcie) Kalinowskiego, urodzonego w Wilnie 1 września 1835 roku - inżyniera, oficera carskiego wojska, powstańca styczniowego, sybiraka, nauczyciela i wychowawcy polskich arystokratów, aż w końcu... karmelity bosego, który przybrał imię Rafał. Kalinowski zmarł w Wadowicach 15 listopada 1907 roku. Świętym ogłosił go papież Jan Paweł II 17 listopada 1991 roku.
Prof. Ożóg ze szczegółami opowiedział o szlacheckim pochodzeniu Józefa, o jego nauce w Mikołajewskiej Szkole Inżynieryjnej w Petersburgu, a także o karierze wojskowego i inżyniera (pracował m.in. przy budowie kolei Odessa-Kursk), którą przerwało powstanie styczniowe w 1863 roku.
Józef chciał uniknąć rozkazu walki przeciw rodakom, więc zrezygnował z pracy w rosyjskim wojsku. Dołączył do powstańców. Aresztowany w marcu 1864 roku został skazany na karę śmierci. Dzięki staraniom bliskich mu osób, karę zastąpiła katorga na Syberii. Poza tym historycy podkreślają, iż nie został skazany na karę śmierci także dlatego, że już wtedy miał wśród Polaków opinię człowieka o nieposzlakowanej opinii. Skazanie go na śmierć mogło wiązać się z tym, że będzie uważany za męczennika, a na to władze rosyjskie nie chciały pozwolić.
Prof. Ożóg opowiedział o liczącym 8,5 tys. szlaku jego zsyłki z Wilna do Usoli - pociągiem, statkiem, kibitką i pieszo. Wyruszył 11 lipca 1864 roku, a na miejsce dotarł 15 kwietnia 1865 roku. W Usoli, wraz z innymi polskimi wybitnymi osobowościami, m.in. ludźmi nauki, pracował w warzelni soli. Po amnestii trafił do Irkucka.
Historyk mówił akademikom o jego pracy jako nauczyciela (m.in. księcia Augusta Czartoryskiego, późniejszego salezjanina i błogosławionego) po powrocie ze zsyłki i jak rodziło się powołanie zakonne o. Rafała.
Wychowany w rodzinie katolickiej w czasie studiów przeżył kryzys wiary, przestał praktykować. 15 sierpnia 1863 roku spełniając obietnicę daną 14-letniej siostrze, po raz pierwszy od 9 lat przystąpił do spowiedzi. Od tamtej chwili codziennie uczestniczył we Mszy świętej, spowiadał się, interesował teologią. Życiowe losy zbliżały go coraz bardziej do Pana Boga. O życiu zakonnym zaczął myśleć już wtedy, kiedy został skazany na zsyłkę. Zsyłkowy Irkuck wybrał dlatego, że tam znajdował się polski kościół. Powołanie utwierdził w nim czas spędzony z księciem Czartoryskim - m.in. w Paryżu.
Miał 42 lata, kiedy wstąpił do karmelitów. Święcenia kapłańskie przyjął w 1882 roku. Był trzykrotnym przeorem w Czernej i Wadowicach, gdzie zmarł po 30 latach życia w zakonie. Powszechnie uważano go za osobowość, która odnowiła życie karmelitańskie w Polsce.
O kolejnych spotkaniach "Akademii nie z tej ziemi” jej założyciele informują na jej stronie internetowej: http://akademianieztejziemi.pl