Smród nie pozwala oddychać. Dąbrówka Mała i Milowice nagminnie skarżą się w katowickim Urzędzie Miasta i Straży Miejskiej.
Katowicka kompostowania - nagranie z drona foto / Miastosmrodu.pl Fetor praktycznie każdego dnia czuć w sosnowieckich Milowicach i katowickiej Dąbrówce Małej. To mieszkańcy tych dzielnic najczęściej piszą skargi i petycje, bo za brzydki zapach odpowiada katowicka kompostownia. To tam przetwarzane są śmieci.
Jacek Pytel z katowickiej straży miejskiej przyznaje, że funkcjonariusze odebrali już ponad 2 tys. zgłoszeń w tej sprawie:
Mimo, że smród jest nie do wytrzymania, zakład Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach pracuje nadal, bo przepisy mu na to pozwalają, a odór ciężko wyeliminować. Jak powiedziała Radiu eM Ewa Lipka rzecznik katowickiego magistratu - miasto dwoi się i troi by uciążliwości zlikwidować, dlatego też w ostatnich miesiącach zamontowano w zakładzie m. in. specjalne membrany izolacyjne:
Pieniądze wydane, armatki i membrany zamontowane, a na wschodzie Katowic jak śmierdziało tak śmierdzi nadal. Mieszkańcy założyli nawet stronę internetową i profil na facebooku Miastosmrodu.pl, gdzie informują kiedy, gdzie i jak mocno śmierdzi oraz przekazują informację o podjętych działaniach. Władze miast naszego regionu cały czas liczą też na uchwałę antyodorową. Niestety prace nad dokumentem utknęły w miejscu po tym, jak na szczeblu rządowym dokonano wyliczeń, z których wynika, że takie regulacje bardzo kosztowne.