Setki biegaczy i coraz więcej wiernych sympatyków Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych - biegu Tropem Wilczym - zebrało się w niedzielę 3 marca w żywieckim parku Habsburgów. Impreza miała charakter integracyjny i odbywała się z udziałem osób niepełnosprawnych.
Jesteśmy tutaj, by w ten sposób przypomnieć ich bohaterstwo i oddać im należny hołd - przypominała Jadwiga Klimonda, prezes integracyjnego stowarzyszenia Dzieci Serc z Radziechów, które od początku jest inicjatorem i głównym organizatorem żywieckiej edycji ogólnopolskiego biegu Tropem Wilczym. Wokół Dzieci Serc zebrało się też spore grono sprzymierzeńców, które pomogło w organizacji przedsięwzięcia.
Za to wspólne zaangażowanie dziękował burmistrz Żywca Antoni Szlagor, który serdecznie witał także świadka historii ppłk. Leszka Mroczkowskiego, dawniej żołnierza podziemnej organizacji Wolność i Niepodległość, od niedawna zamieszkałego na Podbeskidziu.
- Na tych sztandarach, które stoją przed nami, widać słowa: "Bóg, honor, ojczyzna". Bóg jest nad nami, honor jest w nas, a zadaniem dla nas jest ojczyznę kochać i szanować. Kiedy stanęliśmy w lesie do nierównej walki, to hasło było dla nas jak modlitwa. Dzisiaj często powtarzam młodym, że partie przemijają, a ojczyzna zostaje. I ona będzie, bo wy jesteście pięknym, młodym, polskim pokoleniem - mówił ppłk Mroczkowski. Został odczytany także list skierowany do uczestników przez prezydenta Andrzeja Dudę, a przedstawiciel czernichowskiego "Sokoła" odczytał ostatni gryps żołnierza wyklętego Łukasza Cieplińskiego "Kruka", który przed egzekucją żegnał w nim swojego maleńkiego syna.
W przerwach biegacze słuchali patriotycznych pieśni w wykonaniu młodzieży z Zespołu Szkół Technicznych i Leśnych, a wśród uczestników biegu nie zabrakło uczniów wszystkich szkół średnich z Żywca, a także licznych szkół podstawowych Żywiecczyzny. Wystartowało też sporo całych rodzin z dziećmi. Z trójką swoich dzieci, w tym po raz pierwszy z najmłodszym synem, 3,5-letnim Jakubem biegł Mariusz Kozieł, nauczyciel żywieckiego Zespołu Szkół Samochodowych. Wśród uczestników biegu nie zabrakło osób konsekrowanych. Pobiegli m.in. s. Aneta, serafitka z Żywca, a także ks. Krzysztof Ciurla, wikariusz z Trzebini.
W integracyjnym biegu wystartował z rodzicami m.in. Grzegorz Biegun z Żywca, przedstawiciel rodziny por. Antoniego Bieguna "Sztubaka", dowódcy największego na Żywiecczyźnie oddziału ze zgrupowania mjr. Henryka Flamego "Bartka". - Startujemy od samego początku i nie wyobrażamy sobie, żeby miało nas tu nie być - podkreślają zgodnie rodzice i syn.
Dla wszystkich uczestników były pamiątkowe medale oraz pakiety okolicznościowych gadżetów. Najlepsi biegacze otrzymali puchary i książki o żołnierzach wyklętych. Na podium wśród pań znalazły się: zwyciężczyni Wioletta Bierońska, a także Natalia Hajne i Barbara Urbaś. Wśród panów zwyciężył Domink Jarco, drugi był Miłosz Wojnar, a trzeci - Tobiasz Siwek.
Medale wręczali m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych: Władysław Sanetra, Marek Snaczke i Grzegorz Wróbel, wójt Czernichowa Barbara Kos-Harat, płk Mroczowski, Stanisław Handerek - prezes Integracyjnego Stowarzyszenia Eurobeskidy.
Na wszystkich czekała gorąca żołnierska grochówka.