Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? Łk 5,30
Łk 5, 27-32
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł.
Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?»
Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników».
Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? Łk 5,30
Dziecięce wakacje spędzałem w rodzinnym domu mojej mamy. W niedzielne popołudnia dziadek zabierał mnie na nieszpory. Śpiewaliśmy psalmy z wymodlonej w strzępy książeczki. Pewnego razu zapatrzyłem się na siedzącego obok staruszka z przymkniętymi oczami, któremu głowa opadła na pierś jak ukrzyżowanemu Jezusowi. – Dziadku, a ten pan śpi, zamiast się modlić! – szarpnąłem rękaw dziadkowej marynarki. – Lepiej, żebyś też spał, niż rozglądał się po kościele, zamiast śpiewać! – ofuknął mnie dziadek. W taki sposób osobiście przeszedłem szkołę szemrania, przekonawszy się boleśnie i wstydliwie, na czym polega faryzeizm. I wiem, że im bardziej wydaje mi się, że jestem zdrów, tym bardziej to ja właśnie potrzebuję lekarza.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa ks. Jacek Pędziwiatr