W tłumnym kondukcie pogrzebowym trumna z ciałem śp. Jana Olszewskiego na wojskowej lawecie przejechała ulicami jego ukochanej Warszawy. Przystanęła przy pomniku Powstania Warszawskiego, gdzie pożegnali go przyjaciele i kombatanci.
W ceremonii pożegnania śp. Jana Olszewskiego, żołnierza Szarych Szeregów i uczestnika Powstania Warszawskiego, wzięli udział weterani walk o niepodległość, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane z powodów politycznych, których zmarły 7 lutego mecenas bronił w latach 70. i 80.
Czytaj także:
Uroczystość przed pomnikiem Powstania Warszawskiego rozpoczęło odegranie sygnału "Baczność". Następnie trumna z ciałem, w asyście posterunku honorowego Wojska Polskiego, została przeniesiona z wojskowej lawety na katafalk w pobliżu monumentu. Pożegnania śp. Jana Olszewskiego w imieniu kombatantów i osób prześladowanych dokonał żołnierz Armii Krajowej, sędzia Bogusław Nizieński.
- Odszedł od nas człowiek prawy i odważny, gorąco kochający Polskę i całym swoim sercem Ojczyźnie naszej służący od najmłodszych lat. Już jako 14-letni harcerz Szarych Szeregów i zarazem jako młodociany żołnierz Powstania Warszawskiego. Polska była dla niego największą świętością na ziemi. Dla niej był gotów oddać swoje młode życie. Po zakończeniu wojny pozostał nadal wierny swoim młodzieńczym ideałom, wierny Polsce, podejmując służbę dla jej niepodległości jako adwokat, obrońca ofiar komunistycznego reżimu i bohaterskich żołnierzy niezłomnych, pozostając duchem jednym z nich - mówił Bogusław Nizieński, dodając, że przez swoich przyjaciół Jan Olszewski nazywany był Janem Wielkim. - Był i pozostanie dla pokolenia młodych orłów drogowskazem, jak mamy kochać naszą umiłowaną ojczyznę i jak jej do ostatniego tchu służyć. Żegnaj, żołnierzu niezłomny, premierze. Niech Ci ziemia polska, którą tak gorąco ukochałeś, lekką będzie. Cześć i chwała bohaterom - zakończył.