Można Ją w pewnym sensie nazwać patronką złodziei - mówił o. Włodzimierz Jamrocha OMI podczas Mszy św. w kaplicy Zakładu Karnego przy ul. Fiołkowej we Wrocławiu. Więźniowie modlili się przed kopią wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej.
Obraz peregrynuje po oblackich parafiach w ramach przygotowań do jubileuszu 100-lecia obecności Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Polsce. We Wrocławiu przebywa do 17 lutego, w parafii NMP Królowej Pokoju.
Po przekroczeniu bramy więziennej wprowadzony został procesjonalnie do kaplicy – niesiony na barkach więźniów oraz wolontariuszy odwiedzających ich często w Zakładzie Karnym. Mogli wziąć udział w Eucharystii, uczestniczyć w akcie ofiarowania się Matce Bożej Kodeńskiej oraz przyjąć szkaplerz kodeński.
Dlaczego Maryja patronować może (nawracającym się) złodziejom? Otóż trafiła do Polski dzięki kradzieży. Dokonał jej w XVII w., jak wyjaśniał o. W. Jamrocha, książę Mikołaj Sapieha. Gdy ciężko zaniemógł – być może cierpiąc na depresję – małżonka namówiła go do odbycia pielgrzymki do Rzymu. Gdy modlił się przed wizerunkiem Maryi (potem nazwanej Kodeńską), dostąpił uzdrowienia.
– Zapragnął zabrać ów obraz ze sobą na Podlasie – mówił kapłan. – Poprosił papieża, by mu go podarował. Papież odmówił. Poprosił, by mu go odsprzedał. Również nie uzyskał zgody. Skoro nie mógł legalnie załatwić sprawy, postanowił uciec się do innych metod…
Przekupił kościelnego – który akurat był w potrzebie – wręczając mu 300 denarów. Kościelny nocą wyciął obraz z ram, a książę, podróżując bocznymi drogami, zawiózł go na Podlasie. – Matka Boża ma od góry ucięty nimb. Myślę, że… kościelny sięgnął tylko do tej wysokości, stąd brakujący fragment. Tak, jakby Maryja chciała powiedzieć: nie potrafiliście się dogadać, to w całej swej krasie wam się nie pokażę – zauważył o. Włodzimierz.
Sapieha w związku z kradzieżą został obłożony ekskomuniką. Nie chciał zwrócić obrazu. Kiedy jednak król Władysław IV zamierzał poślubić protestantkę, przyjmując jej wyznanie, podlaski książę wygłosił płomienną mowę w obronie katolicyzmu – która skłoniła króla do zmiany decyzji. Nuncjusz opisał całą sprawę w liście do papieża, co skłoniło Ojca Świętego do cofnięcia ekskomuniki. Książę Mikołaj odbył pielgrzymkę pokutną do Rzymu, a papież zgodził się, by obraz pozostał na Podlasiu. Obdarował także księcia licznymi relikwiami.
– Czasem i za nami ciągnie się jakaś wina, zło. Prośmy Maryję, by Ona to naprawiła. Bywa, że niektórych rzeczy nie da się po ludzku naprawić, trzeba Jej to oddać. Bóg brzydzi się grzechem, ale nie człowiekiem. Potrafi ze zła wyprowadzić dobro – mówił o. Jamrocha.
Matce Bożej Kodeńskiej w ZK przy ul. Fiołkowej towarzyszyli także wikariusz prowincjalny o. Sławomir Dworek OMI, o. Paweł Gomulak OMI, o. Robert Żukowski OMI – wrocławski kapelan więzienny.
Więcej o peregrynacji