Podczas "Panamy w Krakowie" o swoich marzeniach i codzienności przesiąkniętej Bożą obecnością opowiadali Monika i Marcin Gomułkowie.
Małżonkowie znani jako twórcy bloga, vloga i strony "Początek Wieczności" przyznali, że nie zawsze byli blisko Boga, a gdy czasem ktoś pyta Monikę, gdzie może spotkać takiego faceta, powinna odpowiedzieć: na dołku policyjnym, w izbie wytrzeźwień…
Kiedyś bowiem Marcin, mając kilkanaście lat, uzależnił się najpierw od pornografii i masturbacji, a potem też od alkoholu i miękkich narkotyków. Gdy był już pełnoletni, zamieszkał z dziewczyną i - jak przekonywał - coraz bardziej się zatracał. W końcu poznał Monikę, z którą… też zamieszkał bez ślubu. I choć czuł, że ta kobieta jest dla niego darem, nic się nie zmieniało. Dalej żyli po światowemu.
- Dziś wiem, że to mama wymodliła mi powrót do Boga. A Monia jest Jego narzędziem. Nie musi nic robić, wystarczy, że jest - mówi Marcin.
Droga powrotu zaczęła się od tego, że wspólnie postanowili chodzić do kościoła na Mszę, choć uważali, że to przecież ściema. Ale chodzili - początkowo bez spowiedzi i Komunii Świętej. Na szczęście ziarno zasiane w ich sercach wzrastało i pracowało. Przystąpili do spowiedzi, a potem były kolejne przełomowe momenty w życiu.
Najważniejsze chwile sobotniego wieczoru pod hasłem "Panama w Krakowie" - adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie Monika Łącka /Foto Gość
- Pamiętam, jak w dzień ślubu klęczałem przed Najświętszym Sakramentem, mówiąc: "Panie Jezu, nie dam rady być mężem. Ty się tym zajmij…". A nie znałem wtedy jeszcze o. Dolindo - uśmiecha się Marcin, a Monika dodaje, że nie zadawała sobie pytania o powołanie, ale zrozumieli, że są powołani do małżeństwa.
- Nasza rodzina jest dziś miejscem, w którym rozkwita życie, i chcemy dzielić się tym z ludźmi, do których jesteśmy posłani. Nie do tych, którzy żyją na wygodnej kanapie, ale do tych, którzy chcą żyć w wygodnych butach, na pełnej petardzie, jak mówił ks. Jan Kaczkowski - przekonują małżonkowie. Zapewniają też, że chcą być świętą rodziną, na wzór Rodziny z Nazaretu. Zły, Oskarżyciel, codziennie próbuje w tym przeszkodzić, jednak mamy w rękach skuteczną broń. To Różaniec - podkreśla Marcin Gomułka.
Po wysłuchaniu świadectwa kilkaset młodych osób uczestniczących w "Panamie w Krakowie" wzięło udział w uwielbieniu Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. To był czas, gdy każdy mógł w swoim sercu porozmawiać z Bogiem i oddać Mu wszystkie swoje sprawy, a przede wszystkim samego siebie.
Później zaś, w łączności z młodzieżą zgromadzoną w Panamie, rozpoczęło się czuwanie z papieżem Franciszkiem, przygotowujące do jutrzejszych wydarzeń.