Pracowała w dużym banku. Mogła awansować, a rzuciła wszystko dla bardzo niepewnej przyszłości.
Muszla św. Jakuba, Camino,
Jędrzej Rams /Foto Gość
Poszła na Camino i odkryła, że tam jest jej przyszłość. Nauczyła się więc hiszpańskiego i postanowiła wyjechać na Camino, by prowadzić własne schronisko.
Początki nie były łatwe. Remont dzierżawionego budynku, pierwsi goście, nieprzespane, bo zapracowane noce...
Dziś jednak nie żałuje swojej decyzji, choć każdego dnia zmaga się z trudnościami.