Chrześcijanie Kościołów wschodnich obchodzą 19 stycznia święto Objawienia Pańskiego. We Wrocławiu grekokatolicy modlili się w cerkwi katedralnej, a następnie udali się nad rzekę, gdzie odbyła się ceremonia błogosławieństwa wody. Duchowni wypuścili gołębie - znak Ducha Świętego.
Uroczystości przewodniczył bp Włodzimierz Juszczak, a towarzyszyli mu przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego oraz ewangelicy. Błogosławieństwo wody odbywało się na bulwarze Xawerego Dunikowskiego m.in. przez zanurzanie w niej specjalnych świec, krzyża, przez tchnienie.
- Jezus modli się, "aby wszyscy stanowili jedno". Dzisiejsza wspólna modlitwa jest wyrazem dążenia do takiej jedności - mówi bp Jacek Kiciński, uczestniczący w obchodach. - Wypuszczane dziś nad rzeką [przez duchownych różnych wyznań i obrządków - przyp. red.] gołębie, znak Ducha Świętego, również mówią o jedności. Duch Święty, Jego dary, sprawiają w nas jedność w różnorodności. Piękne jest to, że możemy wspólnie być otwarci na Jego działanie. On czyni wszystko, byśmy stanowili jedno. Wykonywane nad wodą gesty, m.in. znak krzyża czyniony w niej świecami, potem dłońmi, przypominają o zanurzeniu Chrystusa w wodach Jordanu, mówią także o zanurzeniu w Jego męce, śmierci, zmartwychwstaniu.
Ksiądz Andrzej Michaliszyn z greckokatolickiej parafii podkreśla, że święto Objawienia, Epifanii, zwane też Świętem Jordanu, należy w Kościołach wschodnich do najważniejszych świąt - wymieniane jest obok Paschy i Bożego Narodzenia.
- Wspominamy wydarzenia, które rozegrały się nad Jordanem, gdzie chrzcił Jan Chrzciciel, gdy przyszedł tu Jezus z Nazaretu. Wtedy pierwszy raz w historii zbawienia objawiła się Trójca Święta - mówi, przypominając, że do IV wieku Kościół wspominał to wydarzenie razem z Bożym Narodzeniem. - Wierni wychodzą ze swoich świątyń; woda - jeśli jest taka możliwość - święcona jest nad rzekami, strumykami - dodaje. - Dziś dostrzegamy także ekologiczny wymiar tych obchodów - wyraz tego, że człowiek ma żyć w harmonii z przyrodą; traktuje ją jak dobro, także dla kolejnych pokoleń.
Po ceremonii każdy mógł zaczerpnąć wody z wielkiego naczynia i zabrać ją do domu.