O współpracy diecezji z samorządem, która nie zagraża autonomii Kościoła i państwa, mówił do samorządowców kard. Kazimierz Nycz.
Prezydent Rafał Trzaskowski, wiceprezydenci Paweł Rabiej i Robert Soszyński oraz wojewoda Zdzisław Sipera byli wśród gości spotkania noworocznego, na które co roku w styczniu do Domu Arcybiskupów Warszawskich zaprasza samorządowców z Mazowsza kard. Kazimierz Nycz.
GALERIA ZE SPOTKANIA - TUTAJ
Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że spotkania z prezydentami, burmistrzami, wójtami, przewodniczącymi rad Warszawy i okolicznych gmin są dla niego osobiście miłe i ważne, ale są też potrzebne dla zacieśnienia współpracy między diecezją, parafiami i samorządami. Nowym gościom kardynał przypomniał, że ta współpraca od lat z powodzeniem odbywa się na polach szkolno-katechetycznym i charytatywnym. Przejawia się także we wspólnym organizowaniu imprez kulturalnych, czy użyczaniu sobie pomieszczeń. Kardynał serdecznie podziękował za nią władzom stolicy i podwarszawskich gmin.
- W Konstytucji duszpasterskiej "Gaudium et spes" Sobór Watykański II przeszło 50 lat temu wymyślił zasadę autonomii i współpracy w miejsce wrogiego rozdziału Kościoła od państwa, którego doświadczaliśmy w czasach komunizmu. Jeżeli gdzieś tej autonomii byłoby za mało albo za dużo współpracy, proszę mi sygnalizować - mówił kard. Kazimierz Nycz, dodając, że zasada sformułowana na soborze, została zapisana w konkordatach i konstytucjach wielu krajów, także Polski .
- Chciejmy współpracować, bo wszyscy stoimy przy tym samym człowieku, który dla was jest mieszkańcem miasta, obywatelem, a dla Kościoła jest parafianinem - apelował metropolita warszawski.
- Pilnuję się, żeby nie używać tych słów, które używał poprzedni reżim, tylko mówić o autonomii i współpracy, bo to jest niesłychanie dla mnie istotne - mówił Rafał Trzaskowski. - Chodziłem na religię do franciszkanów, bardzo srogich, ale mój katecheta uczył mnie, żeby postępować w sposób tolerancyjny i nigdy się nie narzucać. Najważniejsze jest, żeby współpracować w duchu otwartości, bo dzisiaj jest nam to wszystkim szczególnie potrzebne. Z kolei moje liceum im. Mikołaja Reja w Warszawie, też jest znane z tolerancyjnej tradycji. Przed wojną była to szkoła protestancka. Uczyli w nim: ksiądz katolicki, protestancki i rabin, a łacinę wykładał prof. Tadeusz Kotarbiński. Rozmowy prowadzone wówczas w pokoju nauczycielskim do dzisiaj owiane są legendą.
- Wbrew temu co można usłyszeć, nie jestem zwolennikiem rewolucji światopoglądowej - powiedział Rafał Trzaskowski
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Prezydent wspominał, że wychował się nieopodal Domu Arcybiskupów Warszawskich i zawsze cenił to miejsce za "ducha otwartości i posługi dla Warszawy".
- Deklaruję współpracę i życzliwy dialog - powiedział Rafał Trzaskowski, dodając że woli przy tym bezpośrednie kontakty, ponieważ "często w nasze usta są wkładane słowa, których nie wypowiadamy i przypisywane są nam intencje, których nie mamy".
- Wbrew temu co można usłyszeć, nie jestem zwolennikiem rewolucji światopoglądowej. Jestem zwolennikiem rozmowy, a dzisiaj to właśnie w Kościele szukam sojusznika rozmowy o tolerancji - dodał prezydent.