Jak głosić Chrystusa i Jego zbawienie ludziom wychowanym w postnowoczesnym liberalizmie?
Francis Fukuyama u progu trzeciego tysiąclecia ogłosił „koniec historii”. Ludzkość dotarła do szczytu rozwoju, odnalazła cudowną formułę na samą siebie. Wolność jednostki, swobodny rynek i pieniądz, zabezpieczone międzynarodowymi porozumieniami prawa ludzkie – oto apogeum ludzkiego postępu. Religie, narodowość, moralność to prywatne „dodatki” do pakietu szczęścia dla ludzkości. Tylko nikt nie może wyjaśnić, dlaczego w najbardziej rozwiniętych, a jednocześnie laickich krajach współczynnik samobójstw, gniewu i uzależnień sięga zenitu. Trudno zrozumieć fenomen „smutnych oczu” młodych chłopców i dziewcząt, których rodzice zaharowywali się, rozchorowali i rozwiedli, by zapewnić swym pociechom jak najlepsze warunki życiowe. Noszą markowe ciuchy, wyjeżdżają na wycieczki zagraniczne, spędzają wakacje w Egipcie, chodzą uzbrojeni w smartfony, iPhone’y, i-Pady i multimedialne okulary, a mimo to doskwiera im pustka w sercu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.