Zbiórkę zdjęć wśród internautów ogłosili studenci AGH i UJ, twórcy satelity KRAKsat. W kwietniu satelita zabierze je w przestrzeń kosmiczną.
Wewnątrz satelity autorstwa studentów z AGH znajdzie się niewielka karta pamięci, która pomieści zdjęcia chętnych uczestników akcji. Aby zdobyć "bilet" na "podróż w kosmos", trzeba spełnić trzy warunki: wykonać zdjęcie z motywem kosmicznym, zamieścić je na Facebooku, Instagramie lub Twitterze oraz dodać hasztagi #lecewkosmos i #kraksat. Użytkownicy, którzy nie korzystają z mediów społecznościowych, mogą zgłosić się także za pomocą formularza na stronie projektu www.lecewkosmos.pl.
Zdjęcie można przesyłać do 16 stycznia. Wszystkie nadesłane i zgodne z regulaminem materiały zostaną wgrane na kartę SD. Następnie trafi ona do wnętrza satelity, by cierpliwie oczekiwać podróży w kosmos.
- Ogłaszając tę akcję, chcemy promować, zwłaszcza wśród młodzieży, naukę. Mamy nadzieję, że wszystkie zdjęcia zmieszczą się na karcie - powiedział koordynator projektu KRAKsat Jan Życzkowski, student automatyki i robotyki AGH.
Ważący niecałe 1,5 kg satelita zostanie wystrzelony ze stanu Wirginia w USA przy użyciu rakiety Antares 230 na niską orbitę okołoziemską, a następnie na pokładzie statku Cygnus trafi prosto do rąk astronautów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W kolejnej fazie projektu urządzenie zostanie wypuszczone w otwartą przestrzeń kosmiczną.
Głównym zadaniem KRAKsata jest zbadanie, jak w kosmosie zachowa się ferrofluid, czyli ciekły magnes. Twórcy projektu chcą przetestować pomysł użycia tej substancji jako ciekłego koła zamachowego pozwalającego zmniejszyć prędkość obrotową satelity. Wyhamowanie obrotów powstających przy uwolnieniu go z rakiety lub stacji kosmicznej może przeciwdziałać uszkodzeniom aparatury badawczej na pokładach próbników kosmicznych. Aby potwierdzić działanie takiego rozwiązania, konstruktorzy przy braku grawitacji wprowadzą ferrofluid w ruch wirowy w przeciwnym kierunku niż obracający się satelita. Jeśli eksperyment się powiedzie, ciecz zmieni (zmniejszy lub wstrzyma) prędkość obrotową satelity. Można powiedzieć, że orbiter dzięki temu zwolni lub przestanie się obracać.
Pierwszy krakowski satelita przeprowadzi także inne pomiary - temperatury, pola magnetycznego, natężenia światła. W tym czasie będzie musiał sprostać ekstremalnym warunkom panującym w jonosferze, takim jak duża amplituda temperatur (od -170 st. C do 110 st. C), niskie ciśnienie, mikrograwitacja, zjonizowane gazy. Po roku ciągłych pomiarów i eksperymentów próbnik wytraci prędkość i spłonie w atmosferze.
KRAKsat to projekt realizowany przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego. To także jeden z pierwszych w Polsce satelitów typu Cubesat i pierwszy na świecie, który do sterowania orientacją wykorzystywać będzie ciecz magnetyczną.