Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił. Mk 1,34a
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały.
Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem».
I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Andrzej Macura
Gość Niedzielny
Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił. Mk 1,34a
Jezus wypędza złe duchy i uzdrawia. Niebawem paralitykowi odpuści grzechy. No i spotyka się na modlitwie z Ojcem. Nie zapomina, czyją wolę przyszedł pełnić. Te krótkie migawki z Kafarnaum uświadamiają nam, po co właściwie przyszedł. Żeby naprawić to, co wydarzyło się w Edenie: zmiażdżyć szatana, zdjąć z człowieka nałożony na niego po grzechu ciężar choroby i cierpienia. W konsekwencji także pokonać śmierć. I na powrót pojednać człowieka ze Stwórcą. By mógł znów, jak w Edenie, w przyjaźni przechadzać się z Nim po ogrodach nowych niebiosów i nowej ziemi. Być może dziś nie tęsknisz za niebem, bo na tej ziemi ci dobrze. Ale gdy życie zacznie doskwierać, pamiętaj, kto jako jedyny może ci dać wieczne szczęście.