Błogosławić, znaczy dobrze mówić każdemu i o każdym - tego życzyli sobie dziś małżonkowie Domowego Kościoła diecezji bielsko-żywieckiej, podczas swojego spotkania opłatkowego.
Bo tak dla Filipa, jak i Natanaela, Jezus miał dobre słowo - błogosławieństwo. Bo bene dicere po łacinie znaczy - dobrze mówić.
Moderator zaprosił do rozważań o błogosławieństwie, byśmy mogli błogosławiącemu nam Jezusowi otworzyć drzwi. - Po pierwsze trzeba błogosławieństwo usłyszeć - rozważał ks. Moskal. - Usłyszeć Boga, który nieustannie do mnie i o mnie mówi dobrze. On chce, żebyś był z Nim, żebyś zamieszkał z Nim, bo jesteś cenny i ważny. Żebyś usłyszał jak Filip: "Pójdź za Mną".
Duszpasterz przeciwstawił błogosławieństwo przekleństwu, którym posługuje się Zły. - Słyszycie błogosławieństwo w swoim życiu? Świat, w którym żyjemy, chce nam to wyrwać z serca za wszelką cenę, mówiąc: jesteś kiepski, jesteś beznadziejna. Czy pozwolimy sobie to Boże błogosławieństwo wyrwać?
Drugim krokiem związanym z błogosławieństwem jest życie nim. - Zobaczyć, że ono przychodzi w każdej chwili życia. Uczynić serce otwarte, uczynić błogosławieństwo stylem życia. Dziś jest dzień, w którym Bóg ci błogosławi we wszystkim, co ten dzień przyniesie. On jest z Tobą we wszystkim, nawet w tym, co trudne, bolesne, co odrzucasz. Drugi krok, to żyć błogosławieństwem na ten Jezusowy sposób bycia - On nawet z krzyża błogosławił tych, którzy go przybijali.
Bielsko-żywieccy małżonkowie Oazy Rodzin caly rok czekali na swoje kolejne spotkanie opłatkowe
Urszula Rogólska /Foto Gość
Trzecim krokiem jest stawać się błogosławieństwem, nieść je tym, których Pan Bóg nam daje - zobaczyć ich takimi, jakimi On ich widzi. Ks. Moskal zapraszał, by najpierw spojrzeć na siebie oczami Boga i błogosławić słowem, gestem, czynem: - Stać się błogosławieństwem dla żony, męża, dzieci. Mówić dobrze, czynić dobrze, przebaczać.
Duszpasterz zwrócił uwagę, by w miejsce negatywnych sformułowań ("zrobisz sobie krzywdę, skaleczysz się, uderzysz się") używać tych, które są błogosławieństwami, dobrymi słowami. Dodał również, że kluczem do tego, żeby błogosławieństwo usłyszeć żyć nim i stać się, zrezygnować ze swojego "ja wiem lepiej".
Na zakończenie liturgii ks. proboszcz M. Droździk dziękował wszystkim za przyjęcie gościny w Kamienicy: - Jaki powód nas tu zebrał, po co przyjechaliśmy do Kamienicy? Może spotkać się ze znajomymi, przyjaciółmi… Myślę, że są ważniejsze powody. Jednym z nich jest poczuć, czym jest wspólnota. Wspólnota, którą łączą wartości, przeżycia, ale przede wszystkim Chrystus.
Kolejne diecezjalne spotkanie Domowego Kościoła odbędzie się już w czasie Wielkiego Postu, 16 marca br.