Chcę, bądź oczyszczony. Łk 5,13
Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: «Panie, jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić».
Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: «Chcę, bądź oczyszczony». I natychmiast trąd z niego ustąpił. A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: «Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».
Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i uzyskać uzdrowienie z ich niedomagań. On jednak usuwał się na pustkowie i tam się modlił.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa ks. Jerzy Szymik
Gość Niedzielny
Chcę, bądź oczyszczony. Łk 5,13
To ja jestem tym trędowatym. Jezus chce tego – mojego oczyszczenia. Chce mojego zdrowia. Chce, by ustąpił mój trąd, który mi doskwiera, ale do którego przywykłem. Wyciąga rękę, dotyka, przykazuje milczenie, potem usuwa się na miejsca pustynne. Modli się za mnie. Chcę, bądź oczyszczony. Tego chce Bóg dla mnie: oczyścić mnie. Bym nie cierpiał z powodu moich chorób i grzechów. By mnie nie bolało. Bóg jest dobry i wszechmocny. Chce mnie oczyścić i może to zrobić.