Taki rok

Tragedia w Zofiówce

5 maja, Jastrzębie-Zdrój

  Zofiówka w czasie akcji ratowniczej Przemysław Kucharczak /Foto Gość Po tąpnięciu 900 m pod ziemią zostało 7 górników. Do dwóch żyjących ratownicy dotarli już pierwszego dnia akcji.

Okazało się, że uratowani dużą część drogi do ocalenia przeszli sami. Przedzierali się ciasnym prześwitem wśród pogiętych, metalowych elementów. Gdy brakło im tlenu w aparatach ucieczkowych, odszukali lutniociąg, czyli rurę z powietrzem. Rozszczelnili ją i tuż przy niej doczekali się pomocy.

Ratownikom pracę utrudniało ogromne stężenie metanu, grożące wybuchem. Na 5 dni zatrzymało ich ogromne, podziemne zalewisko, które musieli wypompować. Przez wywiercony otwór, długi na 100 m, spuścili do chodnika za zalewiskiem pakiet żywnościowy i telefon. Niestety, nikt ich nie podjął. Zginęło 5 górników.

Więcej w tekście Akcja "Zofiówce" dzień po dniu. Zobacz też galerię zdjęć z akcji.

Kolejne wydarzenia - na następnych stronach