W Katowicach odbyły się uroczystości upamiętniające dziewięciu górników z kopalni "Wujek", którzy zginęli od kul milicyjnych.
Obchody 37. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek" foto/ Przemysław Kucharczak/ Gość Niedzielny W 37. rocznicę tych tragicznych zdarzeń do Katowic przyjechał premier Mateusz Morawiecki, a w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego metropolita katowicki abp Wiktor Skworc odprawił uroczystą Msze św.
W homilii biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej, Grzegorz Olszowski mówił, że "Niepodległość jest darem i zadaniem. A górnicy z Wujka zginęli za niepodległą Polskę…":
Obecni na Eucharystii przeszli spod kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego pod kopalnię Wujek, gdzie pod Krzyżem-Pomnikiem złożono kwiaty i zapalono znicze.
Premier Mateusz Morawiecki pod kopalnią "Wujek" foto/ Przemysław Kucharczak/ Gość Niedzielny Obecny na obchodach rocznicowych premier Mateusz Morawiecki powiedział, że "ofiara górników z kopalni Wujek była wielką latarnią wolności". Szef rządu podkreślił też swoją wdzięczność dla "Solidarności" i mówił, że przyjechał na Śląsk by złożyć hołd wszystkim wielkim działaczom i bohaterom tamtych lat.
Specjalny list do uczestników obchodów skierował też prezydent Andrzej Duda. Podkreślił w nim, że zamordowani górnicy zapisali ważną i bohaterską kartę w historii naszego kraju i przysłużyli się sprawie polskiej niepodległości.