Dodajmy w jednym konkretnym, do którego trafiła jako sierota.
Św. Gertruda Wielka brewiarz.pl Śmiało można powiedzieć, że dzisiejsza patronka całe swoje życie spędziła w klasztorze. Dodajmy w jednym konkretnym, do którego trafiła jako sierota. Cysterki z Helfty, bo to o nich mowa, przyjęły ją na wychowanie w wieku 5 lat i zapewniły jej doprawdy solidne wykształcenie. Można to łatwo poznać po tym, że ich podopieczna, gdy tylko osiągnęła odpowiedni wiek, zamiast poszukać sobie odpowiedniego kandydata na męża, wybrała życie zakonne i dosłownie zakochała się w nauce. Była druga połowa XIII wieku, a nasza święta swoją wiedzą humanistyczną i teologiczną niejednego mogła wpędzić w zakłopotanie. Doszło nawet do tego, że literatura i filozofia stała się dla tej młodej cysterki całym światem. I tutaj w jej życiu postanowił interweniować Pan Bóg. Zrobił to zresztą dosłownie, ukazując się jej w swoim majestacie, co wywróciło do góry nogami całe życie naszej 26-letniej bohaterki. Jednak myliłby się ten, kto by przypisał temu działaniu Stwórcy zazdrość z powodu poświęca Mu dużo mniejszej ilości czasu niż studiom. Sama dzisiejsza patronka skwitowała to po latach tak : nie można przedkładać idei nad rzeczywistość i czytania o miłosierdziu nad czynienie go. Jednak tamtego pamiętnego 27 stycznia 1281 roku była w stanie powiedzieć siostrom tylko, że przeżyła właśnie głębokie nawrócenie. „Nie od grzechu do pobożności oczywiście, ale od pobożności do Boga żywego". Bo istotnie wobec doświadczenia obecności Bożego Syna, które to wydarzenie określała wręcz jako mistyczne zaślubiny z Boskim Oblubieńcem, cała wyniesiona z książek wiedza na temat Stwórcy i świata wydała się jej daleko niewystarczająca. I tak rozpoczął się w jej życiu zupełnie nowy etap. Wypełniały go Boże dary : kontemplacji, ekstaz i objawień oraz proroczych wizji. Zaczęła rozczytywać się w Piśmie Świętym, które dawało jej moc myśli i refleksji. Swoje modlitwy i objawienia z polecenia Pana Jezusa zapisała w dziele zatytułowanym „Objawienia”. To stamtąd wiemy, że w czasie jednego z nich Bóg zapytał ją, czy pragnie zdrowia, czy cierpienia. Odparła : Wszechmogący Boże, proszę, daj mi to, co podoba się Tobie. Nie dbaj o moje pragnienia. Ja wierzę, że to, co od Ciebie otrzymam, będzie dla mnie najlepszym darem. Zmarła 13 lub 17 listopada 1302 roku w tym samym miejscu do którego trafiła 41 lat wcześniej - w klasztorze cysterek w Helfcie. Odeszła jednak z tego świata już nie jako sierota, tylko powiernica Serca Jezusowego, które objawiało się jej w wielu formach i obrazach. Czy wiecie państwo o kim mowa? O św. Gertrudzie Wielkiej, której kult, na prośbę króla polskiego Augusta II Sasa, na cały Kościół rozciągnął Klemens XII w roku 1732.