Zarys bazyliki Mariackiej znalazł się na rajstopach produkowanych przez jedną z firm w Łodzi. Gospodarze świątyni protestują.
Włodarze krakowskiej świątyni skontaktowali się już z producentem rajstop z prośbą o usunięcie produktu z oferty. - Musimy dbać o dobre imię bazyliki - mówi Marta Woźniak, specjalista ds. komunikacji społecznej bazyliki Mariackiej. Nie ma jeszcze odpowiedzi ze strony firmy, ale, jak zapewnia M. Woźniak, gospodarze jednego z najważniejszych kościołów w Krakowie liczą na dobrą wolę producenta.
Wcześniej przedstawiciele firmy deklarowali w rozmowie z dziennikarzami, że jeśli wpłynie oficjalne zgłoszenie w tej sprawie - zajmą się nim z uwagą.
O problemie została poinformowana krakowska kuria i prawnicy. - Granica dobrego smaku została przekroczona - ocenia M. Woźniak. Dodaje, że świątynia jest miejscem kultu i zabytkiem o ogromnym znaczeniu. Należy też do terenu Parku Kulturowego Starego Miasta. Umieszczanie jej na damskiej bieliźnie jest niedopuszczalne.
Rzecz w tym, że o ile gospodarze bazyliki mają wpływ na wykorzystywanie do celów komercyjnych wnętrza kościoła, o tyle brakuje przepisów określających, gdzie i w jakim celu można wykorzystywać wizerunek budowli. Nie jest on znakiem zastrzeżonym, jak Wawel czy Sukiennice, jednak to nie oznacza, że można go wykorzystywać bez ograniczeń.