Nie wiem jak państwa, ale mnie coraz częściej dopada zadawane przez dzieci pytanie : kiedy będzie św. Mikołaj? Otóż wychodząc 13 listopada naprzeciw tej palącej potrzebie naszych milusińskich, możemy bez cienia ironii, z pełną powagą i mądrą miną odpowiedzieć : dzisiaj.
Św. Mikołaj I Wielki brewiarz.pl Nie wiem jak państwa, ale mnie coraz częściej dopada zadawane przez dzieci pytanie : kiedy będzie św. Mikołaj? Otóż wychodząc 13 listopada naprzeciw tej palącej potrzebie naszych milusińskich, możemy bez cienia ironii, z pełną powagą i mądrą miną odpowiedzieć : dzisiaj. Tylko zanim zdezorientowana pociecha zacznie się rozglądać w poszukiwaniu prezentów zostawionych przez świętego biskupa z Miry, koniecznie musimy dodać, że św. Mikołajów w Kościele wspominamy kilku, że żywot każdego z nich jest dla nas prezentem i że nam akurat dzisiaj chodziło o św. Mikołaja I Wielkiego, papieża. Nie wiem, czy ta argumentacja dotrze do naszych dzieci, ale gdyby nie, to zawsze możemy surowo powiedzieć, żeby się nie mazały bo św. Mikołaj, o którego im chodziło, wszystko widzi i zawsze może się rozmyślić czy do nich przyjść. Ma przecież na to jeszcze 23 dni. Gdyby jednak nasze dziatki zareagowały na całą tę sytuację ze stoickim spokojem, to możemy wykorzystać ten moment by opowiedzieć im coś o papieżu Mikołaju I, który nie należał do postaci specjalnie milusich. Był raczej tym z surowych świętych. Co robił wcześniej, nim w 858 roku został wybrany następcą św. Piotra, tego nie wiemy na pewno. Z całą jednak pewnością możemy powiedzieć, że 25 kwietnia czyli dzień po przyjęciu święceń kapłańskich i biskupich, był bowiem w momencie wyboru diakonem, jako pierwszy założył na swoje skronie tiarę. Tiarę, czyli potrójną koronę papieską oznaczającą władzę niebiańską, ziemską i nad czyśćcem. Jakby na potwierdzenie tego wydarzenia, gdy św. Mikołaj I Wielki udał się z wizytą do cesarza Ludwika II, ten wyszedł mu na spotkanie i wprowadził do pałacu, prowadząc papieskiego wierzchowca za uzdę. W tym momencie nikt nie miał już wątpliwości, że władza dzisiejszego patrona stoi nawet ponad świecką. Dał zresztą temu wyraz przez 9 lat swojego pontyfikatu. Jego dekrety sięgały daleko poza mury Wiecznego Miasta. Nie wahał się obłożyć karami patriarchę Konstantynopola, gdy dowiedział się, że ten intrygami zdobył swoją godność. Tak samo zresztą potraktował biskupów i metropolitów z Reims, Trewiru, Rawenny czy Kolonii, gdy okazało się, że łamią prawo kanoniczne dla swoich własnych interesów. Z podobnych pobudek doszło także do tzw. „sprawy bułgarskiej”. Kiedy bowiem król Bułgarów, św. Borys, w obawie przed zależnością od Konstantynopola, poprosił św. Mikołaja I o wysłanie misjonarzy, ten bez mrugnięcia okiem spełnił tę prośbę, choć było to mocno niepolityczne. Dlaczego tak postąpił? Bo był zdania, że papież posiada władzę bezpośrednio od Pana Boga i że jest odpowiedzialny za cały rodzaj ludzki, dlatego nie ma większej władzy niż papieska. I ta papieska władza miała prawo zarówno wyprawić na misje na kraj świata św. Cyryla i Metodego, jak i obłożyć klątwą króla Lotara II, brata cesarza niemieckiego, za niemoralne prowadzenie. Tak, gdyby przedstawiać św. Mikołaja I Wielkiego dzieciom, to byłby to raczej ktoś ze zmarszczonymi brwiami niż radosnym Ho! Ho! Ho! Czy wiecie państwo, kiedy umarł ten papież stawiający sprawiedliwość ponad wszystko? Było to w Rzymie 13 listopada 867 roku i zostało upamiętnione płaczem ubogich. Bo gdy papież w kazaniach wzywał możnych do hojnej jałmużny, to nikt w Rzymie nie musiał cierpieć głodu.