Wystawy, patriotyczne śpiewanie, modlitwy za ojczyznę, wręczenie laurów Złotej i Srebrnej Cieszynianki, a przede wszystkim radosny marsz szlakiem Niepodległej i ważnych wydarzeń sprzed 100 lat - tak w Cieszynie przebiegało jubileuszowe Święto Niepodległości.
Już od rana na rynku do przechodniów podchodziły grupki uczniów cieszyńskiej SP nr 7, przypinając wszystkim chętnym biało-czerwone kotyliony. Zainteresowanych nie brakowało. Wkrótce wspólnie witali maszerujących obok ratusza w radosnym pochodzie mieszkańców: od przedszkolaków, po seniorów. Ze sztandarami, flagami, w rytmie marsza, długa kolumna przechodziła właśnie od placu Wolności, gdzie wspominano bezkrwawy wojskowy przewrót w październiku 1918 r. i przejęcie przez Polaków od oficerów austriackich dowództwa nad stacjonującym tu pułkiem piechoty.
W przemarszu ulicami Cieszyna nie zabrakło najmłodszych patriotów
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Na rynku, pod tablicą na ścianie Domu Narodowego, cieszyniacy wspominali utworzony w tym gmachu już 19 października 1918 r. pierwszy organ polskiej władzy: Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego. W wygłoszonym tu przemówieniu burmistrz Ryszard Macura przypomniał, jak wiele środowisk angażowało się 100 lat temu, by Śląsk Cieszyński znalazł się w odrodzonej Polsce.
- Ich wspólny wysiłek i okoliczności zewnętrzne przyczyniły się do tego, że możemy mówić tutaj, w Cieszynie, że jesteśmy pierwszymi niepodległymi - mówił burmistrz R. Macura, zaznaczając, że ta wyjątkowa sytuacja Cieszyna powodowała, że cały miniony rok był wypełniony różnymi formami obchodów jubileuszu niepodległości. Odbywały się konferencje, wykłady, panele, warsztaty, wystawy, koncerty, monumentalne widowisko "Sztandary niepodległości".
Na cieszyńskim rynku zebrały się tłumy
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- To wszystko po to, aby pokazać postacie i wydarzenia, z których możemy być dumni. Wspominaliśmy piękną historię, kiedy polski naród upomniał się o to, aby w urzędach, szkołach, miejscach publicznych móc mówić swoim językiem. Myślimy o Polakach, którzy nigdy się nie poddają, o bohaterach, o ich honorze i niezwykłej miłości do wolności. Wspominamy wielkie postacie: Dmowskiego, Londzina, Michejdy, Paderewskiego, Piłsudskiego, Regera. Wiemy, że oni będą wspominani przez kolejne pokolenia. Chcemy bardzo, abyśmy my, stojący tutaj, na cieszyńskim rynku, również dali świadectwo, aby kolejne pokolenia mogły o nas mówić: "To byli patrioci, zakochani w swojej ojczyźnie" - mówił R. Macura i apelował: - Trzeba nam nadal ufać w ten rozwój naszej ojczyzny, trzeba zapatrzeć się w drugiego człowieka, cierpliwie mu służyć, odważnie głosić prawdę...
Zebrani zatrzymali się przy Domu Narodowym, pod tablicą poświęconą Radzie Narodowej Księstwa Cieszyńskiego
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wzruszającym wyrazem tej miłości stał się za chwilę odśpiewany z przejęciem przez tłumy zebrane na Rynku hymn, a potem także "Rota" Marii Konopnickiej. Pod tablicą na Domu Narodowym pojawiły się liczne wiązanki biało-czerwonych kwiatów, a pochód zmierzający pod Zamek i Pomnik Poległych Legionistów zatrzymał się jeszcze przy tablicy poświęconej Józefowi Piłsudskiemu.