Homilia metropolity katowickiego podczas Mszy z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Bracia i Siostry!
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęg i chwały,
Coś ją osłaniał tarczą swej opieki
Od nieszczęść, które przygnębić ją miały,
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:
Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie!
„W 1918 r. za sprawą Bożej Opatrzności i dzięki wielkiemu wysiłkowi całego narodu odrodziła się po 123 latach niewoli niepodległa Polska. Rodziła się ona najpierw w sercach i umysłach naszych przodków, którzy nie chcieli służyć zaborcom”.
W drugiej połowie XIX w. niezwykłą rolę w odrodzeniu narodowym i religijnym szerokich warstw społeczeństwa polskiego pod trzema zaborami odegrali duchowni i katolicy świeccy, animujący bractwa, zrzeszenia, stowarzyszenia, itd., skupiające Polaków w obronie wiary katolickiej, języka ojczystego, prawa własności, a także w działalności charytatywnej, edukacyjnej, formacyjnej, gospodarczej i kulturalnej. Były one oparte na wartościach chrześcijańskich i wzmacniały formację duchową, narodową i religijną ich członków. Na tej drodze rodziło się polskie społeczeństwo obywatelskie. W polskim odrodzeniu narodowym brali też czynny udział chrześcijanie innych wyznań, szczególnie ewangelicy na Warmii, Mazurach i Śląsku Cieszyńskim. Niewątpliwie powstanie II Rzeczypospolitej wzmocniło pragnienia powrotu do Macierzy wśród Górnoślązaków.
Bracia i Siostry!
Warto też dziś wspomnieć życzliwość papieży XIX i XX wieku dla sprawy wolności narodu polskiego. Należał do nich m.in. bł. Pius IX. Nazywano go nawet defensor Poloniae – obrońcą Polski. W 1877 r. – kiedy droga do niepodległości była jeszcze daleka – przyjął w Watykanie pięciuset polskich pielgrzymów z Pomorza, Wielkopolski, Małopolski i ze Śląska. Przyjechali do niego „bez swojej Ojczyzny”, a na znak wdzięczności i uznania podarowali mu ikonę Matki Bożej Częstochowskiej. Wtedy Pius IX powiedział pątnikom: „(…) wasza pielgrzymka należy do najmilszych sercu mojemu, potrafiła się bowiem tak licznie zebrać, mimo ciężkich nader okoliczności i trudności, pochodzących z ucisku, jaki ze wszystkich stron przygniata kraj wasz i wasz naród”.
Ty, któryś potem tknięty jej upadkiem
Wspierał walczących za najświętszą sprawę,
I chcąc świat cały mieć jej męstwa świadkiem
W nieszczęściach samych pomnażał jej sławę.
Przed Twe ołtarze...
Kiedy Polska odzyskała niepodległość – papież Benedykt XV zamianował nuncjusza apostolskiego w osobie Achillesa Rattiego. To właśnie on przytoczył Polakom słowa, które przekazał mu Papież: „Nie obawiaj się trudności, idziesz przecież do narodu, u którego wiara zawsze pierwsze miejsce zajmuje i który wśród innych narodów słynie powszechną religijnością: Polonia semper fidelis. Idziesz do narodu męczennika, który dziś jak Łazarz wstaje z grobu do nowego życia (…)”.
Pamiętamy, że to „nowe życie” II Rzeczypospolitej było też pasmem zmagań z wrogami zewnętrznymi i rozbiciem wewnętrznym. Nieco ponad 20 lat suwerenności i ponowna walka na śmierć i życie z wrogami w czasie II wojny światowej. A czas po niej, to również bratobójcze walki i dziesięciolecia zmagań, znaczone krzyżami ofiar w Poznaniu, Gdańsku i Katowicach, aż do pamiętnego roku 1989 r., kiedy ostatecznie zwyciężyła solidarność jako ewangeliczna cnota społeczna, zasiana słowem i modlitwą papieża z rodu Polaków, - dziś św. Jana Pawła II, który jak prorok – w 1979 r. orężem modlitwy wołał o odnowienie polskiej ziemi przez ludzi napełnionych Duchem Świętym. Czas pokazał jak skuteczna to była modlitwa nad Polską i Polakami, i jak owocne było działanie Ducha Świętego w całej Europie!
Kiedy stajemy na progu nowego 100–lecia, trzeba – mając świadomość zewnętrznych zagrożeń i wewnętrznych deficytów, ponowić wołanie o Ducha Świętego, który objawia się jako siła gromadzenia i jedności, siła przemiany i misji.
Święty Jan Paweł II pozostawił inny jeszcze drogowskaz na nowe stulecie: to kultura, a nie polityka czy ubóstwiana dziś ekonomia, jest największym motorem historii. Uczył, że Bóg przemawia do człowieka przede wszystkim poprzez naturę, stąd obowiązek troski o stworzenie; o „wspólny dom”. Czyni ją (naturę) niejako znakiem swojej obecności. Człowiek natomiast odpowiada Bogu przez kulturę. Językiem kultury człowiek posługuje się w stosunku do swego Stwórcy, ale także w stosunku do drugiego człowieka. Treścią języka kultury są wartości. Poprzez nie dokonuje się wymiana, a więc poznanie, relacja i więź między ludźmi. Kultura jest spoiwem zbiorowości, czynnikiem integracji, podstawą trwania i rozwoju społeczności. Kultura umożliwia integralne widzenie i rozwijanie człowieka, domaga się też poszanowania tożsamości i odrębności różnych społeczności.
Kultura - obok funkcji wychowawczej – znajduje cel w służeniu wolności odpowiedzialnej, dojrzałej moralnie, odpornej na pokusy miłości własnej. „Wiara, która nie staje się kulturą, nie jest wiarą w pełni przyjętą, w pełni przemyślaną, przeżytą wiernie”.
Niech zatem i w nowym 100-leciu wiara staje się kulturą, budowaną na fundamencie Ewangelii a Kościół niech na nowo odkrywa swoją rolę wobec polskiego społeczeństwa i narodu; niech podejmuje szczere działania na rzecz jednoczenia na płaszczyźnie osobowej i społecznej. Jego otwartość, której nie należy mylić z chęcią przypodobania się komukolwiek, zawsze ma jeden cel i zadanie: jednać człowieka z Bogiem, jednać człowieka z człowiekiem i jednać człowieka ze światem stworzonym.
Powstała z grobu na Twe władne słowo
Polska, wolności narodów chorąży.
Pierzchnęły straże, a ponad jej głową
Znów swobodnie Orzeł Biały króży !
Przed Twe ołtarze ...
Tak krąży nad nami swobodnie Orzeł Biały; a my wierzący świadomi napełnienia przez Ducha Świętego, wołamy z wiarą: niech zastąpi Duchu Twój i odnowi oblicze ziemi; tej ziemi! Niech się objawi jako siła gromadzenia, jedności, przemiany i misji.
Drodzy! Duch Święty zawsze przywołuje Jezusa i czyni Go obecnym, zwłaszcza w godzinie Eucharystii. A sam Zbawiciel – został przedstawiony nam w dzisiejszej Ewangelii, jako baczny obserwator życia społecznego i ludzkich zachowań, recenzujący je i wskazujący na właściwą postawę.
Aby ją zobaczyć z perspektywy miłości Ojczyzny - dokonamy na moment zmiany dekoracji - w miejsce świątynnej skarbony, wstawiamy skarbiec o nazwie Ojczyzna lub Polska. W ciągu lat i dekad prowadzących od odzyskania niepodległości do skarbca „Ojczyzna” wielu wrzucało wiele; wielu także „wrzucało” wszystko.. bo swoje życie i nasza niepodległość zbudowana jest na ofiarności całych pokoleń, gotowych na poświęcenia życia i mienia dla dobra Ojczyzny.
Boże Najświętszy, przez Chrystusa rany
Świeć wiekuiście nad braćmi zmarłymi.
Spojrzyj na lud Twój niewolą znękany,
Przyjmij ofiary z synów polskiej ziemi
Przed Twe ołtarze ...
Bracia i Siostry!
Kiedy dziś stajemy na progu otwierającym nowe 100-lecie winniśmy włączyć się w budowanie przyszłości Polski tą samą, wypróbowaną, bo skuteczną metodą; duchem ofiarności i ofiary, służby i bezinteresowności! Wbrew reklamowanej konsumpcji i w opozycji do rozkładającego wszystko praktycznego materializmu.
A wpatrzeni w przykłady tych, którzy – przed nami miłowali Ojczyznę – chcemy spełniać swoje wobec niej obowiązki i powinności – nec laudibus, nec timore! (Bez czekania na nagrody; bez strachu)! Jak wielki założyciel II Rzeczypospolitej ze Górnego Śląska Wojciech Korfanty! Tak nam dopomóż Bóg!
Niech się spełniają słowa papieża Franciszka, który na nowe 100-lecie życzy wszystkim Polakom:
„Niech Boża Opatrzność darzy naród polski pokojem i pomyślnością teraz i w przyszłości!”
Amen.