Na poziomie 1050m w KWK Budryk w Ornontowicach doszło do wstrząsu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Kopalnia "BUDRYK" w Ornontowicach FOTO MAREK PIEKARA / GOSC NIEDZIELNY W miejscu wstrząsu na ścianie D1 358/1 pracowała załoga, ale udało się ją wycofać. Do wstrząsu doszło około godziny 20.23. Miał on siłę ok. 4 stopnia w skali Richtera, a jego epicentrum Instytut Geofizyki PAN w Raciborzu zlokalizował w okolicach Gierałtowic.
Wstrząs - jak podała Jastrzębska Spółka Węglowa - nie był silnie odczuwany pod ziemią, wyrobiska nie ucierpiały, dlatego też bez przeszkód ewakuowano załogę pracującą pod ziemią, ale na powierzchni, odczuto to dużo bardziej. W Wyższym Urzędzie Górniczym urywają się telefony od zaniepokojonych mieszkańców naszego regionu. Zakołysało domami i blokami nie tylko w okolicach Ornontowic czy Gierałtowic, ale także w Bełku, Żorach, Gliwicach, Rybniku, Wodzisławiu Śląskim, Jastrzębiu Zdroju, a nawet w Tychach, czy Katowicach. Są już pierwsze informacje o szkodach. Ludzie z okolic Gierałtowic zgłaszają, że popękały im ściany domów.
KWK Budryk należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jest to jeden z najmłodszych zakładów wydobywczych w kraju. Leży w Ornontowicach, w powiecie mikołowskim.