Rodzina Asii Bibi żyje w ukryciu.
„Nasze życie jest w niebezpieczeństwie. Mamy nawet trudności ze zdobyciem pożywienia” – mówi mąż Asii Bibi, który wraz z dziećmi żyje w ukryciu. Jednocześnie apeluje on do wspólnoty międzynarodowej i światowych mediów o nagłaśnianie historii jego żony.
Z Ashiqiem Masihem rozmawiał telefonicznie Alessandro Monteduro, kierujący włoskim oddziałem papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które od samego początku wspiera rodzinę niezłomnej chrześcijanki. To z jego inicjatywy w ubiegłym roku na czerwono oświetlono rzymskie Koloseum, by przypomnieć o losie Asii Bibi. Do tego wydarzenia nawiązał w rozmowie mąż kobiety podkreślając, że żyje ona tylko dlatego, że świat o niej przez te wszystkie lata pamiętał.
“ Od kilku dni próbowaliśmy się z nimi skontaktować jednak ze względów bezpieczeństwa były ograniczenia w dostępie do sieci telefonów komórkowych. Rodzina żyje w ukryciu w odległej części Pakistanu. Nie może liczyć na zbyt wielkie wsparcie stąd Ashiq Masih mówił, że mają trudności w zdobyciu pożywienia. Te ostatnie dni protestów były trudne dla wszystkich chrześcijan Pakistanu, którzy w ogóle nie wychodzili z domów – mówi Radiu Watykańskiemu Alessandro Monteduro. – Na ile jest to w naszej mocy udzielamy im wsparcia, jednak w obecnej sytuacji potrzeba zdecydowanych działań ze strony wspólnoty międzynarodowej i poszczególnych rządów. Podejmowana są różne działania dyplomatyczne, o których głośno się nie mówi. Liczymy, że uda się osiągnąć jedyny możliwy konkretny rezultat: wolność i bezpieczeństwo dla Asii Bibii, jej rodziny i wszystkich, którzy im pomagają. ”
Mąż Asii Bibi poprosił rząd Włoch, by pomógł jego całej rodzinie bezpiecznie opuścić Pakistan. Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini oświadczył, że uczyni w tej sprawie wszystko, co w ludzkiej mocy. Z kolei przewodniczący Parlamentu Europejskiego przypomniał, że „przepisy europejskie przewidują ochronę dla tego, kto jest zagrożony z powodu swej wiary”. Antonio Tajani zaprosił rodzinę Asii Bibi do Brukseli prosząc władze Pakistanu, by umożliwiły im wyjazd. Spotkanie miałoby dotyczyć m.in. sposobów ułatwienia uwolnienia chrześcijanki z pakistańskiego więzienia i zapewnienia jej bezpiecznej przyszłości.