Idźmy dzisiaj na cmentarz, by się modlić za zmarłych. Idźmy, by przeżywać głęboką refleksję nad sensem życia, nad tym nieustającym pragnieniem szczęścia, które jest w człowieku - mówił metropolita warszawski podczas Mszy św. w uroczystość Wszystkich Świętych w kościele św. Ignacego z Loyoli.
„Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy” - zaczął naukę kard. Nycz, nawiązując do drugiego czytania przypadającego w uroczystość Wszystkich Świętych.
Wyjaśnił, że cytowane zdanie jest słowem pociechy i nadziei. - Każdy z nas chce być szczęśliwy i każdy z nas chce być kochany. Dzieje się tak przez pragnienie, które wszczepił w nas Bóg. Chodzi tylko o to, by drogi naszego życia prowadziły nas do szczęścia prawdziwego i nieprzemijającego - tłumaczył.
Głosił też, że każdy człowiek jest zaproszony do nieba. - Jesteśmy dziećmi Bożymi. To jest nasza nadzieja, że czeka na nas miłujący Ojciec w niebie, nawet jeśli z różnych powodów na ziemi czasami ludzie na nas nie czekają czy brakuje ich przy nas - mówił.
- Pragnienie szczęścia zostaje uwieńczone, kiedy odejdziemy do domu Ojca i to chcemy sobie przypomnieć dzisiaj, przeżywając uroczystość Wszystkich Świętych - mówił kard. Nycz Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość Wskazał, że uroczystość Wszystkich Świętych jest jednym z najradośniejszych świąt. - Jezus wskazał nam drogę, która prowadzi nas do szczęścia, a jest nią droga błogosławieństw. Błogosławiony to ten, który jest blisko Boga, mimo że dotykają go różne trudności. Pójdźmy i my drogą radości i refleksji. Tak szli święci, którzy są już w niebie - zachęcał.
- Wierzymy, że są tam nasi rodzice, krewni i znajomi. Zgodnie z tradycją, po Eucharystii wyjdziemy na cmentarz w procesji na groby naszych drogich zmarłych, niejako uprzedzając dzień jutrzejszy. Idźmy, by się modlić, by miłosierny i dobry Bóg przebaczył im grzechy i otwarł im drzwi do nieba. Idźmy też, by w świetle jesiennego cmentarza przeżyć nad grobem refleksję nad naszym życiem. Niech to będzie okazja do ożywienia prawdy naszej wiary, którą wyznajemy, kiedy się modlimy modlitwą „Wierzę w Boga Ojca, wierzę w świętych obcowanie", a więc wierzę w tę świętą wymianę darów i świętą wymianę modlitwy między nami, a tymi, którzy odeszli - nauczał.
Po Eucharystii wierni pod przewodnictwem metropolity warszawskiego przeszli w procesji przez nekropolie. Odmawiano Różaniec, wymieniano w modlitwie nazwiska zmarłych, a kapłan święcił nagrobki.