W związku z protestem pracowników Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rybniku, rzecznik praw pacjentów Bartłomiej Chmielowiec wystąpił do dyrektora placówki z prośbą o wyjaśnienie sytuacji.
O proteście pisaliśmy wczoraj TUTAJ. Dziś rzecznik skierował do dyrektora szpitala pytania o działania, które zostały podjęte, by zapewnić świadczenia zdrowotne pacjentom szpitala, a także na jakim etapie prowadzony jest protest.
Odpowiedzialny za sprawy służby zdrowia wicemarszałek województwa śląskiego Michał Gramatyka zapewnia, że zarząd województwa chce doprowadzić do zakończenia sporu w rybnickim szpitalu.
W placówce od maja trwa spór zbiorowy. Nie pomogły rozmowy związkowców z dyrekcją szpitala w obecności mediatora wskazanego przez rząd. Pracownicy, którzy jak twierdzą, od ponad dekady nie mieli podwyżek, domagają się wzrostu pensji o 1,2 tys. zł brutto.
W czwartkowym proteście wzięło udział około 700 osób. Pracowników szpitala wsparli związkowcy z innych placówek medycznych z regionu oraz członkowie "Solidarności" m.in. z górnictwa i oświaty. Protestujący zapewniają, że nie odbije się to na opiece medycznej nad dziećmi czy pacjentami onkologicznymi. Będą też wykonywane procedury ratujące życie.
Oprócz podwyżek związkowcy domagają się zatrudnienia dodatkowych pielęgniarek na oddziale intensywnej terapii i bloku operacyjnym. Uważają, że obecna liczba zatrudnionych pielęgniarek na tych oddziałach jest niewystarczająca, co może zagrażać zdrowiu i życiu pacjentów.