Najlepszymi ewangelizatorami młodych są sami młodzi, którzy nie starają się ich do czegokolwiek przekonać, ale po prostu dzielą się swoim szczęściem – uważa ojciec Daniel Ange, założyciel międzynarodowych szkół ewangelizacji Młodzi i Światło. W tych dniach spotykał się on z uczestnikami Synodu Biskupów, aby zachęcić ich do podjęcia podczas zgromadzenia synodalnego tematyki szkół ewangelizacji.
O. Daniel Ange podkreśla, że Kościół bardzo potrzebuje takich kursów dla młodzieży. Zaznacza, że podobna praktyka roku poświęconego Bogu na progu dorosłości sprawdza się w innych religiach i wyznaniach. Mają ją buddyści, a także wiele wspólnot ewangelikalnych. Również w Kościele katolickim zdaje ona egzamin. Młodzi domagają się od nas Ewangelii – powiedział o. Daniel Ange.
"Coraz bardziej do mnie dociera, że nie powinniśmy się lękać głoszenia młodym Ewangelii z całym jej radykalizmem. Wielu z nich ma silne pragnienie radykalizmu. Wystarczy spojrzeć na Francuzów, którzy niekiedy już w wieku 14, 15 lat wyruszają na dżihad do Syrii czy Iraku. Kiedy pytasz ich, dlaczego to robią, odpowiadają: chcę iść do raju, bo powiedziano mi, że zabijając niewiernych pójdę do raju. Pragną raju i dla tego raju są w stanie sprostać wszelkiego rodzaju trudnościom. To wstrząsające. Gdyby tak spotkali młodych świadków prawdziwego raju, zmartwychwstania Jezusa, to by nie jechali zabijać niewiernych, lecz sami przyłączyliby się do jakiejś szkoły ewangelizacji. Trzeba odpowiedzieć na to pragnienie, które jest w młodych. Bo my często chcemy się do nich przymilać, mówimy: rób, co chcesz, Pan Bóg wszystkim przebacza… I w ten sposób młodzi odchodzą do sekt, do wspólnot ewngelikalnych, do islamistów. Bo młodzi chcą czegoś mocnego” - powiedział Radiu Watykańskiemu o. Daniel Ange.
O. Ange nawiązał też do niedawnych skandali seksualnych. Podkreślił, że Kościół musi być tu wzorem oczyszczenia. Zarazem jednak nie można się zgodzić na jakiekolwiek uogólnienia, bo byłoby to po prostu niesprawiedliwe i krzywdzące dla wielu wspaniałych księży. Musimy stale pamiętać, że skandale dotyczą niewielkiej mniejszości, a Kościół jest piękny, robi wiele wspaniałych rzeczy – przypomina o. Daniel Ange.